Nieobstawienie nocnego dyżuru to efekt zamknięcia apteki przy ulicy Reymonta w Namysłowie, która zgodnie z harmonogramem, miała pełnić właśnie dziś dyżur. Do tej pory nie udało się znaleźć innej placówki gotowej do przejęcia tego zadania. Jednak jak uspokaja starosta Konrad Gęsiarz, sytuacja ma charakter incydentalny i w dłuższej perspektywie mieszkańcy nie powinni mieć powodów do obaw.

- Problemów, my przynajmniej, nie widzimy. Jedna z aptek zakończyła swoją działalność i trzeba było uzupełnić dyżury za tę aptekę, ale w większości tych przypadków udało się to zrobić. Tam pojedynczy dyżur został nieobstawiony. W tej chwili będziemy opracowywać nowy grafik dyżurów na listopad i grudzień tego roku i na cały przyszły rok - zapewnia.

Oprócz dzisiejszej nocy, apteka przy Reymonta miała pełnić jeszcze 6 dyżurów w tym roku. Jak dodają władze powiatu, znalezienie zastępstwa na dziś było utrudnione faktem, że placówka zakończyła działalność nagle.

Dodajmy, że pomocy w nagłych wypadkach pacjenci z terenu powiatu namysłowskiego muszą dziś szukać w aptece przy Mossora w Brzegu lub przy ulicy Partyzantów w Wołczynie.