- Sąsiednie budynki mieszkalne oraz gospodarcze są zabezpieczone - mówi starszy kapitan Tomasz Pierzchała, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - W tej chwili budynek jest otoczony przez jednostki strażackie. Roty w zabezpieczeniu z rozwiniętymi liniami gaśniczymi znajdują się na sąsiednich posesjach i tam zabezpieczają sąsiednie budynki. Przyczyna pożaru jest w tej chwili trudna do ustalenia, ponieważ musimy usunąć spalony sprzęt z budynku, po to, żeby biegły, który prawdopodobnie będzie wezwany, ocenił miejsce zdarzenia i ewentualnie wydał opinię co do przyczyny.

Według relacji mieszkańców, nad budynkami unosił się gęsty, czarny dym oraz wysoki płomień.

- To nie do opisania, nie widziałam własnej stodoły - mówi pani Elżbieta, mieszkająca w bezpośrednim sąsiedztwie gospodarstwa. - Ja tylko wyszłam i słyszałam straszny wybuch. Myślałam, że to u nas się pali, to był taki wybuch, że to jest w ogóle nie do opisania. Słyszałam, że tylko krowy strasznie buczały. Myślałam, że to jakieś butle z gazem, tak mi się wydawało.

Ulica Niemodlińska w Chróścinie Opolskiej jest na czas prowadzenia akcji nieprzejezdna.
Strażacy wstępnie szacują straty na prawie milion złotych.