- Przyjaciel Jezusa jest bezpieczny pod warunkiem, że trwa w miłości Jezusa. Trwa w jedności z Jezusem - mówił w homilii ordynariusz diecezji opolskiej. - Licho bowiem nie śpi i trzeba się liczyć z niebezpieczeństwem uwiedzenia i oddalenia od Jezusa. Jest niebezpieczeństwo obudzenia w nas lęków, strachu, obaw, a wówczas przyjaciel Jezusa ucieka. A trzeba bronić owiec, trzeba stawać w obronie, i to mężnie, Jezusowej prawdy - dodał.

Nowi kapłani diecezji opolskiej nie kryli po uroczystości swojego wzruszenia, co podkreślił neoprezbiter, ks. Radosław Radziwoń. - Każdy z nas przed sześcioma laty siedział w tych ławkach i wiedział, że ten dzień, który dzisiaj nadszedł będzie takim wyjątkowym, który zmieni jego dotychczasowe życie i od tego dnia ludzie będą postrzegać nas jako specjalistów od spraw duchowych. Niby każdy z nas wiedział, że ta chwila nastąpi, a mimo wszystko teraz coś powiedzieć jest niezwykle trudno, bo żadne słowo nie jest w stanie wyrazić tego, co naprawdę czujemy - stwierdził.

Pod koniec uroczystości ordynariusz opolski zachęcał jeszcze do modlitwy o nowe powołania. Na pierwszym roku opolskiego seminarium do kapłaństwa przygotowuje się zaledwie trzech kleryków. - Trzeba naprawdę wiele modlitwy. Jezus nie zawodzi. W reprezentowaniu Go to my nie raz w słabości ludzkiej zawodzimy i upadamy. Dlatego potrzebujemy całej potęgi waszej modlitwy. I módlcie się też o jak najwięcej powołań kapłańskich, ale także zakonnych i misyjnych - apelował bp Czaja.

Po zakończonej mszy świętej neoprezbiterzy otrzymali dekrety kierujące ich do pierwszych parafii, w których będą posługiwać. Swoje pierwsze msze święte w rodzinnych miejscowościach odprawią w niedzielę (09.06).