Opolscy politycy rozmawiali o zmianach, jakie zachodzą w przestrzeni dyskusji w polskim parlamentaryzmie i społeczeństwie
Ewolucja polskiej debaty politycznej, na przykładzie ostatnich protestów związanych z wprowadzanymi zmianami w sądownictwie oraz zamieszek, do których doszło pod sejmem. To temat, którym zajęli się opolscy politycy w Niedzielnej Loży Radiowej.
- Trudno mi powiedzieć, czy wprowadzone środki ostrożności przez marszałka Marka Kuchcińskiego są adekwatne - mówi poseł Antoni Duda z Prawa i Sprawiedliwości. - Jeżeli poseł, reprezentant narodu w bagażniku wwozi nie wiadomo kogo, to trudno się dziwić marszałkowi, że zareagował na to. Bo dziś wwozi dwójkę ludzi, jutro nie wiem co on wwiezie. Pan poseł Misiło w wystąpieniu mówił o zbliżającej się wojnie domowej. Ja się nie dziwię, aczkolwiek jest to bardzo przykre.
- Tylko w piątek policja zatrzymała cztery osoby. Byłem ostatnio obejrzeć amerykański kongres i parlament Izraela, i czegoś takiego, co w Polsce, nie widziałem - mówi poseł Tomasz Kostuś z Platformy Obywatelskiej. - Te środki bezpieczeństwa są nieadekwatne do sytuacji. W tej chwili polski sejm, polski parlament wygląda jak oblężona twierdza. Setki policjantów, zwiększone etaty, jeśli chodzi o straż marszałkowską. To już nie są tylko i wyłącznie panie i panowie w galowych mundurach, to są osoby, które mają broń i ostrą amunicję. Wyposażeni, żeby odpierać, nie wiem, jakieś zamachy stanu?
- Nawet za komuny sejm był łatwiej dostępny niż dzisiaj, ale zmiany dotyczą również tego, co dzieje się wewnątrz sejmu - mówi Piotr Piaseczny z Nowoczesnej. - Po co wprowadziliście zmiany w regulaminie sejmu, w których stwierdzacie, że można karać obcinając uposażenie poselskie, za naruszenie w rażący sposób spokoju lub porządku? Kto będzie określał, jakie to jest naruszenie? Jakie są kryteria tej oceny? Ale to już widać co robi marszałek Kuchciński, który łupie tymi karami na prawo i lewo, ale tylko wtedy gdy stoi tam ktoś ze strony opozycji.
- To co teraz dzieje się w parlamencie ma wpływ na emocje i na to jak zachowuje się społeczeństwo - mówi Agnieszka Zagola reprezentująca Polskie Stronnictwo Ludowe. - Społeczeństwo dziś jest tak mocno zantagonizowane, że po prostu wychodzi na ulicę. To jest chyba etykieta prowadzenia dzisiejszej polityki przez obecnie rządzących. Akcja budzi reakcję. Jestem zbulwersowana faktem, w jaki sposób dzisiaj proceduje się pewne rzeczy w parlamencie, jak przebiega cała legislacja.
- Obawiam się, że poprzez grę pomiędzy partią rządzącą, a opozycją, to temperatura i emocje cały czas będą się podnosiły - mówi Robert Tistek z Kukiz '15. - To co się dzieje w tej chwili w sejmie, to, że ten sejm jest zabarykadowany, że tam są kordony policji i tego typu rzeczy, to stanowienie na ostrzu noża narracji politycznej z jednej i drugiej strony. To jest po prostu niedobre dla społeczeństwa.
Według raportu policji po piątkowych zamieszkach pod sejmem zatrzymano cztery osoby.