W Jeziorze Dużym ponownie zakwitły sinice. "Zależy, z której strony wiatr dmuchnie"
Sinice powróciły na Jezioro Duże w Turawie. Przyczyną pojawienia się toksycznych bakterii jest zła jakość wody. Zieloną maź zauważono w tym tygodniu. Turyści których spotkaliśmy uważają, że po ostatnich opadach deszczu sytuacja nieco się poprawiła, ale do wody nie wchodzą.
- Nie idzie się kąpać, jak wnuki do mnie przyjeżdżają to nie pozwalam im wchodzić do wody, ponieważ może się to skończyć chorobą. Jak moja żona weszła kiedyś do takiej wody to dostała wysypki - narzeka Mieczysław Sadlak, który mieszka nad jeziorem.
Turysta z Małopolski, który postanowił spędzić wakacje w Turawie dodaje, że w okolicach promenady zauważył maź, która wygląda jak zielona farba.
- Nie jest źle - tak uważa natomiast właściciel jednej ze smażalni ryb nad jeziorem, który zaznacza, że dwa dni temu pojawił się niewielki nalot, ale jego zdaniem jest niegroźny. - To wszystko zależy, z której strony wiatr dmuchnie - dodaje.
Według Wójta Waldemara Kampy sinice są, ale sytuacja nie jest tragiczna. W tej chwili w Jeziorze Dużym utrzymywany jest stan wody na poziomie około 65 mln metrów sześciennych, który nie sprzyja zakwitowi sinic. Sytuacja jednak może się zmienić, jeśli poziom przez Wody Polskie zostanie obniżony poniżej 60 mln metrów sześciennych.
W związku z zakwitem sinic turyści kąpią się w Jeziorze Średnim. Tam woda jest czysta, ale pojawił się inny problem, mianowicie wywłócznik. Ta wodna roślina ukorzenia się na dnie i rośnie aż do lustra wody. - Bylina stanowi niebezpieczeństwo, ponieważ wplątuje się w nogi pływających - ostrzega pan Łukasz, który wynajmuje sprzęt pływający.
Turysta z Małopolski, który postanowił spędzić wakacje w Turawie dodaje, że w okolicach promenady zauważył maź, która wygląda jak zielona farba.
- Nie jest źle - tak uważa natomiast właściciel jednej ze smażalni ryb nad jeziorem, który zaznacza, że dwa dni temu pojawił się niewielki nalot, ale jego zdaniem jest niegroźny. - To wszystko zależy, z której strony wiatr dmuchnie - dodaje.
Według Wójta Waldemara Kampy sinice są, ale sytuacja nie jest tragiczna. W tej chwili w Jeziorze Dużym utrzymywany jest stan wody na poziomie około 65 mln metrów sześciennych, który nie sprzyja zakwitowi sinic. Sytuacja jednak może się zmienić, jeśli poziom przez Wody Polskie zostanie obniżony poniżej 60 mln metrów sześciennych.
W związku z zakwitem sinic turyści kąpią się w Jeziorze Średnim. Tam woda jest czysta, ale pojawił się inny problem, mianowicie wywłócznik. Ta wodna roślina ukorzenia się na dnie i rośnie aż do lustra wody. - Bylina stanowi niebezpieczeństwo, ponieważ wplątuje się w nogi pływających - ostrzega pan Łukasz, który wynajmuje sprzęt pływający.