Nieobowiązkowa praca domowa lub tutoring. "Forum nowej edukacji" w Opolu
O innowacjach w edukacji rozmawiano dziś (09.04) podczas konferencji zorganizowanej przez europosłankę Danutę Jazłowiecką. Podczas spotkania poruszono także temat dynamicznego rynku pracy, wymagań pracodawców i współpracy szkoły z samorządem.
- Problem polega trochę na tym, że strach przed zmianą jest przenoszony z rodziców na młodych ludzi – mówi Joanna Bochniarz, prezes Centrum Innowacyjnej Edukacji. - Trudno jest nam im doradzić, jaką ścieżkę zawodową wybrać, dlatego że rynek pracy zmienia się tak szybko.
- Dla nas normalnością było to, że przez całe życie mieliśmy jedną pracę i jeden dom. To już traci rację bytu, dzisiaj powinniśmy być przygotowani na to, że będziemy zmieniali w każdej chwili pracę i miejsce zamieszkania - dodaje europosłanka Danuta Jazłowiecka.
- Innowacja w mojej szkole polega na odejściu od obowiązkowej pracy domowej. Nie zaobserwowaliśmy negatywnych skutków – mówi Wioletta Krzyżanowska, dyrektor PSP nr 323 w Warszawie.
- Badania pedagogiczne pokazują, że obowiązkowe prace domowe nie mają sensu, wręcz odstraszają od szkoły, dzieci popadają w nieufność i niechęć do procesu edukacji. Prace domowe są oczywiście potrzebne, ale kiedy dzieci są starsze, czyli np. kiedy przygotowują się już do matury - mówi Krzyżanowska.
- U nas dość ciekawym pomysłem jest prowadzony od roku tutoring dla wszystkich uczniów klas pierwszych w liceum. To opieka indywidualnego rozwoju. Nie ma to związku z przedmiotem czy z programem - dodaje Joanna Raźniewska, dyrektor III LO w Opolu.
W spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele gminnych komisji oświaty i nauczyciele.
- Dla nas normalnością było to, że przez całe życie mieliśmy jedną pracę i jeden dom. To już traci rację bytu, dzisiaj powinniśmy być przygotowani na to, że będziemy zmieniali w każdej chwili pracę i miejsce zamieszkania - dodaje europosłanka Danuta Jazłowiecka.
- Innowacja w mojej szkole polega na odejściu od obowiązkowej pracy domowej. Nie zaobserwowaliśmy negatywnych skutków – mówi Wioletta Krzyżanowska, dyrektor PSP nr 323 w Warszawie.
- Badania pedagogiczne pokazują, że obowiązkowe prace domowe nie mają sensu, wręcz odstraszają od szkoły, dzieci popadają w nieufność i niechęć do procesu edukacji. Prace domowe są oczywiście potrzebne, ale kiedy dzieci są starsze, czyli np. kiedy przygotowują się już do matury - mówi Krzyżanowska.
- U nas dość ciekawym pomysłem jest prowadzony od roku tutoring dla wszystkich uczniów klas pierwszych w liceum. To opieka indywidualnego rozwoju. Nie ma to związku z przedmiotem czy z programem - dodaje Joanna Raźniewska, dyrektor III LO w Opolu.
W spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele gminnych komisji oświaty i nauczyciele.