- Mamy lokalnego dostawcę jabłek, poza tym produkty spożywcze kupujemy od spółdzielni zrzeszających kilka firm – mówi płk Andrzej Tesarewicz, dyrektor Zakładu Karnego w Strzelcach Opolskich. – Gdy robimy jakieś remonty, przychodzą firmy remontowe. Mniejsze, większe, jako podwykonawcy. Tego jest dużo. Cała służba zdrowia, lekarze, pielęgniarki świadczą usługi dla osadzonych. Sam zakład płaci za wodę, za energię. My w Strzelcach, dwa zakłady, miesięcznie za wodę płacimy jakieś 60-70 tysięcy złotych.

Zakłady karne numer 1 i 2 są też dużym rynkiem pracowników. Kilkanaście firm z powiatu strzeleckiego, ale też z województwa śląskiego zatrudnia osadzonych. Obecnie ponad 200 więźniów pracuje zarobkowo, kolejnych prawie 100 – wolontariacko na rzecz samorządów, sołectw czy Domów Pomocy Społecznej.