Kardiologia inwazyjna w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym jest na światowym poziomie
Dr Jerzy Sacha z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu jako pierwszy na świecie przeprowadził skomplikowany zabieg na pniu lewej tętnicy wieńcowej. Efekty swojej pracy zaprezentował na najważniejszym kongresie kardiologii inwazyjnej w Colorado. To przełom w leczeniu choroby wieńcowej u osób z niewydolnością nerek.
- Kontrast w angioplastyce pozwala zlokalizować naczynie. Jeżeli tego kontrastu nie mamy, działamy niejako na ślepo posiłkując się natomiast ultrasonografem. Taki zabieg jest jednak bardzo trudny - mówi Jerzy Sacha, koordynator pracowni badań hemodynamicznych w USK w Opolu.
- Kardiolodzy inwazyjni wiedzą, że angioplastyka pnia lewej tętnicy wieńcowej to jest taki Mount Everest w kardiologii inwazyjnej. Angioplastyka wieńcowa bez użycia kontrastu była kilkadziesiąt razy wykonywana w ośrodkach w Nowym Jorku i Queensland w Australii. Jednak tam wykonywano zabiegi na - można powiedzieć - prostszych naczyniach. Natomiast nam udało się wykonać po raz pierwszy na świecie zabieg bez użycia kontrastu. Udało się nam to zrobić właśnie w takim bardzo newralgicznym miejscu - w sercu. Ja bym to porównał to, że to jest taki Mount Everest bez użycia tlenu.
- Samo nagłośnienie sprawy pokazuje, że jesteśmy ważnym ośrodkiem na mapie świata, jeśli chodzi o zabiegi kardiologii inwazyjnej - mówi Piotr Feusette, ordynator oddziału kardiologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. - Leczymy coraz więcej trudnych chorych z licznymi obciążeniami. Jednym z najpoważniejszych obciążeń, szczególnie w wieku starszym jest niewydolność nerek. Nie ma kardiologii inwazyjnej, dotychczas tak się wydawało, że nie ma bez diagnostyki z użyciem kontrastu, który a priori jest takim czynnikiem, który uszkadza nerki. Wydaje się, że dajemy pacjentom nową nadzieję na to, aby wykonywać zabiegi z użyciem małej ilości kontrastu lub w ogóle bez.
Za przewlekłą niewydolność nerek odpowiada przede wszystkim cukrzyca, która prowadzi również do rozległych zmian sercowo-naczyniowych. Zabiegi angioplastyki bez użycia kontrastu pozwolą ograniczyć ryzyko cierpienia i powikłań właśnie u pacjentów z chorobami nerek czy układu wydalniczego.
- Kardiolodzy inwazyjni wiedzą, że angioplastyka pnia lewej tętnicy wieńcowej to jest taki Mount Everest w kardiologii inwazyjnej. Angioplastyka wieńcowa bez użycia kontrastu była kilkadziesiąt razy wykonywana w ośrodkach w Nowym Jorku i Queensland w Australii. Jednak tam wykonywano zabiegi na - można powiedzieć - prostszych naczyniach. Natomiast nam udało się wykonać po raz pierwszy na świecie zabieg bez użycia kontrastu. Udało się nam to zrobić właśnie w takim bardzo newralgicznym miejscu - w sercu. Ja bym to porównał to, że to jest taki Mount Everest bez użycia tlenu.
- Samo nagłośnienie sprawy pokazuje, że jesteśmy ważnym ośrodkiem na mapie świata, jeśli chodzi o zabiegi kardiologii inwazyjnej - mówi Piotr Feusette, ordynator oddziału kardiologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. - Leczymy coraz więcej trudnych chorych z licznymi obciążeniami. Jednym z najpoważniejszych obciążeń, szczególnie w wieku starszym jest niewydolność nerek. Nie ma kardiologii inwazyjnej, dotychczas tak się wydawało, że nie ma bez diagnostyki z użyciem kontrastu, który a priori jest takim czynnikiem, który uszkadza nerki. Wydaje się, że dajemy pacjentom nową nadzieję na to, aby wykonywać zabiegi z użyciem małej ilości kontrastu lub w ogóle bez.
Za przewlekłą niewydolność nerek odpowiada przede wszystkim cukrzyca, która prowadzi również do rozległych zmian sercowo-naczyniowych. Zabiegi angioplastyki bez użycia kontrastu pozwolą ograniczyć ryzyko cierpienia i powikłań właśnie u pacjentów z chorobami nerek czy układu wydalniczego.