- 6 procent dochodów miasta, które wyniosą w 2017 roku 809 milionów, pochodzi z nowych terenów - zaznacza skarbnik Renata Ćwirzeń-Szymańska i wylicza, co na te dochody się składa.
- Dochody z podatków lokalnych to prawie 31 mln zł, w tym podatek od nieruchomości to 30 mln zł. Dochody z opłaty za gospodarowanie śmieciami i korzystanie z wychowania przedszkolnego oraz inne opłaty to 4 mln, dochody z podatków cit i pit to 11 mln - mówi skarbnik miasta.

W dochody miasta z nowych terenów wliczone jest 6 milionów złotych z subwencji.

52 miliony z przyłączanych sołectw będą wydane na ich terytorium. Oświata pochłonie 12 mln, tyle samo przeznaczone będzie na pomoc dla sąsiednich gmin. Na transport i gospodarkę komunalną na nowym obszarze Opole wyda po 8 milionów, na pomoc społeczną 4 mln, na administrację 3,5 mln, 1,5 mln kulturę fizyczną i dziedzictwo narodowe. Pozostałe 2 mln 400 tysięcy to dotacja na infrastrukturę drogową i budżet obywatelski.
Oznacza to, że na 2017 rok władze miasta nie zaplanowały inwestycji w "nowym Opolu".

- Odsuwamy w czasie dyskusję nad inwestycjami na tych terenach - przyznaje prezydent Arkadiusz Wiśniewski. - To ma swoje racjonalne podstawy dlatego, że od nowego roku pojawią się radni, którzy będą reprezentować nowych mieszkańców. Chcemy też spotkać się z radami sołeckimi i mieszkańcami i spytać ich o to, co dla nich jest najważniejsze, jakie to inwestycje. Czekamy na zmiany, które 1 stycznia nastąpią i będziemy rozmawiać - dodaje.

Prezydent Opola zaznacza, że zmiany w projekcie budżetu na 2017 rok są możliwe. Dodaje także, że w pierwszym kwartale przyszłego roku na przyłączonym obszarze będzie zorganizowany budżet obywatelski. Nowi mieszkańcy zdecydują o tym na co wydać pół miliona złotych.