Mundurowi walczą z nadwagą. Dla zdrowia i dobra służby
Nadwaga w służbach mundurowych stanowi coraz większy problem - na co wskazują wyniki badań ogólnopolskich. Nyscy policjanci nie dają się temu zjawisku i zawzięcie ćwiczą. Z kolei strażnicy miejscy nawet do pracy dojeżdżają rowerami i założyli klub, który zaczyna odnosić coraz większe sukcesy.
Straż miejska w Nysie zrobiła prywatną składkę na wagę i każdy dzień służby zaczyna się od ważenia. Wyniki są zapisywane, co mobilizuje do dalszego odchudzania.
Komendant straży Grzegorz Smoleń przyznaje, że ma najwięcej do zrzucenia - bo ok. 30 kg.
- Kocham słodycze, nie mogę się opanować i to jest moją zgubą. W ubiegłym roku schudłem 11 kg, ale potem szybko nadrobiłem – mówi Radiu Opole.
Za jego przykładem inspektorzy przesiedli się z samochodów na rowery i w taki sposób codziennie dojeżdżają do pracy. Założyli też rowerowy team i z powodzeniem startują w różnego rodzaju imprezach rowerowych.
Także nyscy policjanci dbają o kondycję fizyczną.
- Uczestniczymy w zajęciach sportowych, treningach, na siłowni. Funkcjonariusz musi być sprawny. Przechodzimy też testy kwalifikujące do tej służby – mówi podkom. Katarzyna Janas, rzeczniczka nyskiej KPP.
Komendant straży Grzegorz Smoleń przyznaje, że ma najwięcej do zrzucenia - bo ok. 30 kg.
- Kocham słodycze, nie mogę się opanować i to jest moją zgubą. W ubiegłym roku schudłem 11 kg, ale potem szybko nadrobiłem – mówi Radiu Opole.
Za jego przykładem inspektorzy przesiedli się z samochodów na rowery i w taki sposób codziennie dojeżdżają do pracy. Założyli też rowerowy team i z powodzeniem startują w różnego rodzaju imprezach rowerowych.
Także nyscy policjanci dbają o kondycję fizyczną.
- Uczestniczymy w zajęciach sportowych, treningach, na siłowni. Funkcjonariusz musi być sprawny. Przechodzimy też testy kwalifikujące do tej służby – mówi podkom. Katarzyna Janas, rzeczniczka nyskiej KPP.