Szpital Wojewódzki: Ograniczenia odwiedzin pacjentów to rzadkość
- Rzadko wprowadzamy w szpitalu ograniczenia możliwości odwiedzania pacjentów. Liczymy na zdrowy rozsądek - powiedziała w Radiu Opole Renata Ruman-Dzido dyrektorka Szpitala Wojewódzkiego.
- Raczej staramy się izolować pacjenta, który powinien być objęty reżimem sanitarnym. Jednak, gdy pojawia się zagrożenie dla pacjentów, np. w sezonie grypowym, takie ograniczenia muszą być wprowadzone - dodaje.
- Czasem po takich odwiedzinach ze szpitala znikają różne rzeczy. To są takie tematy, o których raczej się nie mówi. Co z tego, że mamy monitoring i zgłaszamy kradzieże na policję? To jest tak zwana niska szkodliwość czynu. A wynoszone ze szpitala są np. termoregulatory z kaloryferów, baterie łazienkowe czy wieszaczki - wylicza Renata Ruman-Dzido.
- Jest to dla nas spory problem, ponieważ pacjenci oczekują wysokich standardów w szpitalu, a my nie mamy pieniędzy, aby uzupełniać kradzione przedmioty - podkreśla dyrektor Szpitala Wojewódzkiego.
- Czasem po takich odwiedzinach ze szpitala znikają różne rzeczy. To są takie tematy, o których raczej się nie mówi. Co z tego, że mamy monitoring i zgłaszamy kradzieże na policję? To jest tak zwana niska szkodliwość czynu. A wynoszone ze szpitala są np. termoregulatory z kaloryferów, baterie łazienkowe czy wieszaczki - wylicza Renata Ruman-Dzido.
- Jest to dla nas spory problem, ponieważ pacjenci oczekują wysokich standardów w szpitalu, a my nie mamy pieniędzy, aby uzupełniać kradzione przedmioty - podkreśla dyrektor Szpitala Wojewódzkiego.