Radio Opole » Poranna rozmowa Radia Opole » 'W cztery oczy' (rozmowy w latach 2010 - 2021)

"W cztery oczy" (rozmowy w latach 2010 - 2021)

2019-10-21, 10:21

Aleksandra Magiera i Krzysztof Pieroń o sytuacji opolskiego rolnictwa

Aleksandra Magiera o dopłatach bezpośrednich i odszkodowaniach suszowych
Aleksandra Magiera z opolskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
– Faktycznie było spotkanie, na którym minister rolnictwa zwrócił uwagę dyrektorów oddziałów agencji na opóźnienia w rozpoznawaniu wniosków o dotacje inwestycyjne. Tu w grę wchodziły przede wszystkim dotacje do zakupu maszyn rolniczych i rzeczywiście rozpatrywanie ich przez dwa lata było niedopuszczalne. O ile wiem, jest dyspozycja, by wszystkie te zaległe sprawy rozpatrzyć do końca listopada – powiedziała w rozmowie „W cztery oczy” Aleksandra Magiera z opolskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, pytana o sprawę tak zwanych „taśm Ardanowskiego”.
2019-10-20, 08:35

Teresa Rozmarynowska o tym, dlaczego warto być aktywnym seniorem i jak skutecznie wyciągać z domu osoby starsze

Teresa Rozmarynowska o tym, dlaczego warto być aktywnym seniorem i jak skutecznie wyciągać z domu osoby starsze
W Europejskim Dniu Seniora (20.10) rozmawialiśmy o codzienności osób starszych. Teresa Rozmarynowska, Przewodnicząca Rady Seniorów Miasta Opola, opowiedziała o tym, dlaczego warto być aktywnym seniorem i jak skutecznie wyciągać z domu osoby starsze.
2019-10-19, 08:35

Jakub Lasek o Festiwalu Wolontariatu IMPULS oraz o możliwościach, jakie stwarza OCW „Iskra”

Jakub Lasek o Festiwalu Wolontariatu IMPULS oraz o możliwościach, jakie stwarza OCW „Iskra”
Opolskie Centrum Wolontariatu „Iskra” dało dziś (19.10) szansę, by spróbować swoich sił jako wolontariusz. O Festiwalu Wolontariatu IMPULS, a także o możliwościach, jakie stwarza działające od września OCW „Iskra”, opowiedział wolontariusz i współkoordynator opolskiego centrum, Jakub Lasek.
2019-10-18, 10:29

Agnieszka Buganik-Pszczyńska i Michał Siek o tym, jak opolskie szkoły poradziły sobie z przyjęciem podwójnego rocznika i jak wygląda sytuacja przedstrajkowa

Agnieszka Buganik-Pszczyńska o dzisiejszej debacie w II LO "Jaka szkoła?"
Agnieszka Buganik-Pszczyńska, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Opolu
– Ta debata to przede wszystkim moja inicjatywa, wynikająca z tego, co się w oświacie dzieje obecnie i co się działo w kwietniu. Stawiamy pytanie: co dalej? Ta debata pokłosie zachowania społeczeństwa, zachowania nauczycieli, zachowania rodziców w czasie tamtych zdarzeń. Żeby sobie poradzić z sytuacją, jaką mamy w oświacie teraz, trzeba po prostu zacząć ze sobą rozmawiać – mówiła w rozmowie „W cztery oczy” Agnieszka Buganik-Pszczyńska, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Opolu, która zaprasza wszystkich zainteresowanych na debatę „Jaka szkoła?” (II LO, godzina 17:00).

Przypomnijmy, że ZNP zapowiedziało na przyszły tydzień wznowienie strajku, tym razem w formie tak zwanego strajku włoskiego. Zapytaliśmy naszego gościa czy nauczyciele II LO przystąpią do tego protestu.

– Nie wiem, to decyzja nauczycieli, tu musiałby się wypowiedzieć ktoś ze związku zawodowego. Natomiast nie wydaje mi się, żebyśmy chcieli przystąpić do tego strajku. Bardzo bym odwodziła od tego nauczycieli, bo celem szkoły powinno być dobro ucznia a celem strajku włoskiego na pewno nie jest dobro ucznia – stwierdził nasz gość. – Bo do czego dojdziemy? Będziemy się przekomarzać, czy to jest zadanie statutowe czy nie? Na czym taki strajk włoski miałby polegać?

Zdaniem naszego gościa, warto podyskutować o zróżnicowaniu nauczycielskiego pensum, bo inny wkład pracy wnosi nauczyciel przygotowujący ucznia na poziomie akademickim a inny taki, który może pójść na zajęcia niejako z marszu.

– Czego oczekują po tej debacie? Przede wszystkim tego, że zaczniemy rozmawiać, że nie będą to pojedyncze głosy. Bo na co dzień, mimo istnienia na przykład rady szkoły, takiego dialogu nie ma – stwierdziła dyrektor II LO.
Naszego gościa zapytaliśmy, jak „dwójka” poradziła sobie z reformą.

– Otworzyliśmy 12 klas, sześć dla uczniów po gimnazjum i sześć dla uczniów po podstawówce. Widzimy, że ci młodzi ludzie bardzo się od siebie różnią. Ci po podstawówce są grzeczniejsi, bardziej poukładani, ci po gimnazjum sprawiają więcej kłopotów. Ale czy to na pewno źle? Może po prostu szybciej dojrzeli i zrozumieli, że mają prawo walczyć o swoje prawa? – pyta retorycznie nasz gość.

Dyrektor II LO stwierdziła także, że coraz większym problemem jest znalezienie nauczycieli. – Boję się, co by się stało, gdyby pracujący u nas emeryci nagle postanowili zrezygnować, bo nie wiem czy znalazłby się ktoś na ich miejsce – mówi.
2019-10-17, 10:01

Prof. Krzysztof Zuba i dr Marek Kawa o kompetencjach senatu

Prof Krzysztof Zuba "W cztery oczy" (17.10.2019)
Prof. Krzysztof Zuba, politolog z Uniwersytetu Opolskiego, znawca polskiego systemu politycznego.
- Senat jest ustrojowo słabo uposażony, nie jest graczem, który może cokolwiek blokować. Radość opozycji z przejęcia Senatu jest o tyle uzasadniona, że mamy przekaz medialny o zwycięstwie, to fakt, ale to zwycięstwo nie będzie miało skutków ustrojowych. Senat nie ma kompetencji, które pozwalałyby w sposób istotny blokować decyzje Sejmu, konstytucja czegoś takiego nie przewiduje - stwierdził w rozmowie "W cztery oczy" prof. Krzysztof Zuba, politolog z Uniwersytetu Opolskiego.

Jak tłumaczy nasz gość, wystarczy popatrzeć na formalny tekst procedowania ustaw.
- Projekt ustawy staje się ustawą po trzecim czytaniu, co znaczy, że do Senatu nie trafia projekt, ale ustawa. Senat może wprowadzić poprawki do takiej ustawy albo zaproponować jej odrzucenie w całości. Sejm odrzuca jednak propozycje Senatu bezwzględną większością głosów. To połowa głosów plus jeden przy obecności co najmniej połowy posłów. To nie ma istotnego znaczenia, bo jak zwłaszcza pokazała ostatnia kadencja, posłów wstrzymujących się jest niewielu - tłumaczył prof. Zuba.
Senat ma co prawda inicjatywę ustawodawczą, ale przygotowany przez niego projekt ustawy (przy czym musi to być inicjatywa całego Senatu a nie grupy senatorów) trafia do Sejmu i podlega normalnemu procedowaniu.

Prof. Zuba zwraca jednak uwagę na to, że Senat ma 30 dni na wniesienie poprawek do ustaw przygotowanych przez Sejm. A to może oznaczać, że skończy się ekspresowe uchwalanie prawa, bo zdominowany przez opozycję Senat może wymusić merytoryczną debatę i opóźnić legislacyjny proces.

- A to byłoby dla naszej debaty publiczne dobre - ocenia Zuba. - W tej kadencji Senat nie wprowadził poprawek do 75 procent ustaw, czyli był maszynką do głosowania. I to się teraz może zmienić, Senat może wrócić do roli organu poprawiającego prawo.
Naszego gościa zapytaliśmy, na ile zmieni się sytuacja, jeśli opozycji uda się wygrać wybory prezydenckie.

- To będzie ogromna zmiana. O ile poprawki Senatu łatwo odrzucić, to prezydent ma w rękach bombę atomową w postaci veta. Odrzucenie veta wymaga większości trzech piątych głosów, co oznacza, że dla rządzącej ekipy jest nieosiągalne, o ile nie pozyska ona wsparcia części posłów opozycyjnych. Profity z posiadania własnego prezydenta są o wiele większe - wyjaśnia prof. Zuba.
2019-10-16, 10:09

Sebastian Szczurek i Renata Cygan o obcokrajowcach na opolskim rynku pracy

Sebastian Szczurek o tym, ilu cudzoziemców jest zarejestrowanych w opolskim ZUS-ie
Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
– Na początku września mieliśmy zarejestrowanych ponad 20 tysięcy cudzoziemców i wygląda na to, że te dane będą już tylko wzrastać. W tym sensie uważamy, że przekroczenie granicy 20 tysięcy jest w jakiejś mierze historyczne. W Polsce mamy zarejestrowanych w ZUS-ie 662 tysiące pracujących obcokrajowców, z tej liczby ponad 498 tysięcy to osoby z Ukrainy, co daje 75 procent. Natomiast w województwie opolskim osób z paszportem ukraińskim jest 17 850 i to jest już 88 procent. I tu się wyróżniamy, bo to jest najwyższy wskaźnik w kraju – mówił w rozmowie „W cztery oczy” Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Jak mówi nasz gość, podobnie jest w przypadku cudzoziemców prowadzących własną działalność gospodarczą: w kraju odsetek Ukraińców wynosi tu 24 procent, natomiast na Opolszczyźnie już 38 procent.

– Czemu Ukraińcy wybierają akurat Opolszczyznę? To pytanie do naukowców. Dyskutowaliśmy o tym niedawno na konferencjach poświęconych imigracji zarobkowej. Mamy na Opolszczyźnie cudzoziemców z 80 krajów, ale przeważają zdecydowanie Ukraińcy. Jesteśmy regionem specyficznym – dodaje Szczurek.

Nasz gość przyznaje, że nie wszyscy pracujący w Polsce obcokrajowcy są ubezpieczeni. – Ocenia się, że w Polsce pracuje od 1,1 do 1,5 miliona obcokrajowców z samej Ukrainy. Nie wszyscy mają umowę o pracę czy umowę zlecenie. Ale te osoby są coraz bardziej świadome i wymagające, szukają takich pracodawców, którzy zapewniają im cały pakiet socjalny, w tym ubezpieczenie społeczne. W razie utraty zdrowia te osoby są zabezpieczone – mówi regionalny rzecznik ZUS.

To, że cudzoziemcy rejestrują się w ZUS-ie, jest korzystne także dla polskiego systemu emerytalnego. Płacone przez nich składki osiągnęły poziom 400 mln zł.

Naszego gościa pytaliśmy także o kondycję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wątek kryzysy polskiego systemu emerytalnego wracał raz za razem w kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi.

– Historie o tym, że ZUS zaraz upadnie, słyszę od dobrych dwudziestu lat. Tymczasem ZUS obchodzi 85. rocznicę istnienia i dobrze się trzyma – mówi Szczurek. – Zlikwidowano go w roku 1955, ale przywrócono do działania pięć lat później, bo ludowa władza zorientowała się, że bez takiej instytucji nie zapewni ludziom zabezpieczenia emerytalnego.
2019-10-15, 09:06

Rafał Bartek i Paweł Nakonieczny o I Konwencie Przewodniczących Sejmiku, Rad Powiatu i Rad Gmin Województwa Opolskiego

Rafał Bartek o wynikach wyborów parlamentarnych
Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim
- Jestem zadowolony z wyniku wyborczego Mniejszości Niemieckiej. Oczywiście pozostaje zawsze pewien niedosyt, bo liczyliśmy na więcej, ale musimy spojrzeć na sytuację realnie. Mieliśmy kampanię zdominowaną przez tematy centralne, my byliśmy jedynym ugrupowaniem zupełnie regionalnym i przebijanie się z tymi tematami regionalnymi było ogromnym wyzwaniem, co czuliśmy przez ostatni miesiąc. Jakoś się udało, co więcej udało się - przy wyższej frekwencji - uzyskać wynik procentowy podobny do tego sprzed czterech lat, co więcej udało się pozyskać nowych wyborców. To ogromny sukces - mówił w rozmowie "W cztery oczy" Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, który bez powodzenia startował w niedzielnych wyborach do Senatu w okręgu obejmującym Opole i powiat opolski (dostał prawie 19 tysięcy głosów i zajął trzecie miejsce).

Bartek przekonuje, że warto było wystartować także tam, gdzie szanse na sukces były niewielkie, bo, jak tłumaczy, chodzi o zbudowanie pewnej politycznej drużyny, która będzie się mogła sprawdzić w kolejnych wyborach. A za cztery lata nałożą się na siebie wybory parlamentarne i samorządowe, co zawsze jest bardzo dużym wyzwaniem.
Przypomnijmy, że start Bartka w okręgu centralnym spowodował, że Koalicja Obywatelska wystawiła w okręgu wschodnim kandydata, który pokonał Romana Kolka. Kolek startował jako kandydat mniejszości, choć pierwotnie miał być kandydatem KO.
- Może jestem za słaby w tych układankach, ale uważam, że start z cudzej listy mógłby zaszkodzić naszej liście do Sejmu, bo pokazałby, że mniejszość nie jest niezależna. Nie wiemy też, czy Roman Kolek dostałby te głosy, które ostatecznie otrzymał Beniamin Godyla. To tylko spekulacje - mówi Bartek.

Lider TSKN dodaje jednak, że opolscy Niemcy muszą teraz przeanalizować trudną dla nich (Kolek był bardzo ostro atakowany) kampanię oraz ostateczny wynik wyborów.
Nasz gość, który jest także przewodniczącym Sejmiku Województwa Opolskiego, mówił także o I Konwencie Przewodniczących Sejmiku, Rad powiatów i Rad Gmin Województwa Opolskiego, który odbędzie się dziś i w którym weźmie udział kilkudziesięciu opolskich samorządowców.

- To ma być miejsce wymiany doświadczeń. Różnych mamy przewodniczących, są wśród nich także debiutanci, z różnymi wyzwaniami muszą się mierzyć. Jest o czym dyskutować - przekonuje Bartek.
2019-10-14, 09:58

Joanna Maksymowicz i red. Bogusław Mrukot o pierwszych wynikach wyborów parlamentarnych 2019

Joanna Maksymowicz o tym, że na oficjalne wyniki wyborów trzeba będzie jeszcze trochę poczekać
Joanna Maksymowicz, komisarz wyborczy
– Wybory przebiegły spokojnie i bardzo sprawnie, pierwsze protokoły z gmin przywieziono nam już około godzony 23:00. I potem przez siedem godzin praktycznie bez przerwy przyjmowaliśmy kolejne. W tej chwili (godzina 8:00) czekamy jeszcze na kilka samorządów, jedzie do nas Kluczbork, czekamy na Niemodlin i przede wszystkim na Nysę, bez której nie możemy ustalić wyników wyborów do Senatu w okręgu nr 51 – mówiła w rozmowie „W cztery oczy” komisarz wyborczy Joanna Maksymowicz.

Wiadomo już, że w okręgu 53 mandat senatora zdobył kandydat Koalicji Obywatelskiej Beniamin Godyla (uzyskał poparcie na poziomie 53 tysięcy głosów), pokonując Bogdana Tomaszka z Prawa i Sprawiedliwości (ponad 47 tysięcy głosów) i Romana Kolka z Mniejszości Niemieckiej (30 tysięcy głosów). W okręgu centralnym nr 52, obejmującym Opole i powiat opolski mandat senatora zdobyła była europosłanka Danuta Jazłowiecka z Koalicji Obywatelskiej, pokonując Marka Kawę z PiS i Rafała Bartka z MN.

– To jeszcze nie jest oficjalny wynik, bo czekamy jeszcze na protokoły z trzech komisji, ale raczej nie będą one miały wpływu na wynik ostateczny – mówi nasz gość.

Maksymowicz wyjaśnia, że na oficjalne wyniki wyborów do Sejmu będzie trzeba poczekać do chwili aż Państwowa Komisja Wyborcza ustali ostatecznie, które ugrupowania przekroczyły próg wyborczy, a to będzie możliwe dopiero po wprowadzeniu do systemu wszystkich protokołów. Dodaje jednak, że wyniki nieoficjalne, przynajmniej na Opolszczyźnie, będą znane wcześniej.

– Ważne jest, że system, którego używamy, po raz kolejny się sprawdził. Jest bardzo pomocny, to dzięki niemu PKW może podawać cząstkowe wyniki wyborów - dodaje opolski komisarz wyborczy.

Maksymowicz przypomina, że system, który zawiódł podczas wyborów samorządowych w roku 2014, był stworzony przez zewnętrzną firmę. W tej chwili organu wyborcze korzystają z systemu, które samodzielnie wymyśliło Krajowe Biuro Wyborcze. – Z dużym udziałem opolskiej delegatury, jej dyrektor Rafał Tkacz czuwał nad funkcjonalnością systemu – dodaje nasz gość.

Jak informuje, do KBB nie trafiły doniesienia o naruszeniu w regionie ciszy wyborczej. Zapytaliśmy o to, do kiedy komitety muszą usunąć materiały wyborcze. – Mają na to 30 dni od daty głosowania, ale z doświadczenia wiemy, że różnie z tym bywa – mówi nam Maksymowicz.
2019-10-13, 08:41

Cezary Obermajer o tym, jak oddać ważny głos, a także czego unikać, by nie naruszyć trwającej ciszy wyborczej

Cezary Obermajer o tym, jak oddać ważny głos, a także czego unikać, by nie naruszyć trwającej ciszy wyborczej
W niedzielny poranek sprawdziliśmy, czy komisje wyborcze w naszym województwie zaczęły swoją pracę planowo. Cezary Obermajer, zastępca przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej w Opolu, przypomniał również, jak oddać ważny głos.
52535455565758

Zobacz także

2021-12-26, godz. 08:30 Marcin Żukowski o przedświątecznej i świątecznej działalności wolontariuszy i harcerzy ZHR W Święta Bożego Narodzenia pamiętamy też o naszych rodakach żyjących za granicami Ojczyzny. To też czas, gdy wspieramy kombatantów, starsze osoby i polskie… » więcej 2021-12-25, godz. 08:30 Ks. Marek Dziony o lokalnych tradycjach i duchowym wymiarze Bożego Narodzenia Opolszczyzna jest wielokulturowym regionem. O lokalnych tradycjach i duchowym wymiarze Bożego Narodzenia rozmawialiśmy w sobotni, świąteczny poranek. Gościem… » więcej 2021-12-19, godz. 08:30 Dr Sabina Kubiciel-Lodzińska o postawie mieszkańców województwa opolskiego wobec cudzoziemców W związku z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej problem migrantów jest jednym z tematów dnia medialnych przekazów. Wzbudza też spore emocje społeczne… » więcej 2021-12-18, godz. 08:30 Violetta Zalejska o tym, jak pandemia i obostrzenia odbiły się na instytucjach kulturalnych Do niedzieli potrwa Jarmark Bożonarodzeniowy w Strzelcach Opolskich. To jedna z ostatnich takich przedświątecznych imprez w regionie. Grudzień to też czas… » więcej 2021-12-12, godz. 12:11 Grzegorz Pukas o najnowszej publikacji dotyczącej ks. bp. Antoniego Adamiuka Gościem Radia Opole był Grzegorz Pukas Chorągwi Harcerzy Ziemi Opolskiej ZHR im. Witolda Pileckiego, który opowiedział o najnowszej publikacji dotyczącej… » więcej 2021-12-11, godz. 08:30 Sebastian Szczurek o najnowszym raporcie dotyczącym umów o dzieło ZUS opublikował raport dotyczący umów o dzieło. Choć budzi obawy przedsiębiorców, to pokazuje kilka ciekawych danych. O nich opowiadał w sobotni poranek… » więcej 2021-12-05, godz. 09:21 Monika Feret o opolskiej akcji „Zostań Świętym Mikołajem - Oddaj krew” Po raz 10 organizowana jest w Opolu akcja „Zostań Świętym Mikołajem - Oddaj krew”. Podczas tego wydarzenia w poprzednich latach zbierano blisko 40 litrów… » więcej 2021-12-03, godz. 13:51 Radosław Roszkowski o szczegółach przedsięwzięć na pograniczu opolsko-czeskim Wraz z nową perspektywą finansową Unii Europejskiej pojawia się możliwość poprawy infrastruktury drogowej i kolejowej na pograniczu opolsko-czeskim. O unijne… » więcej 2021-11-21, godz. 08:30 Marek Dziony ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Bialskiej o książce o historii Białej Po blisko stu latach przetłumaczono z niemieckiego i wydano wyjątkową książkę „Historia miasta Białej na Górnym Śląsku”. Tekst tej publikacji oparty… » więcej 2021-11-20, godz. 08:30 Stefan Wacław o o sukcesach i problemach dotyczących upraw i hodowli zwierząt w regionie Opolscy rolnicy należą do krajowej czołówki producentów tego sektora gospodarki. Wpływ na to ma też otoczenie tej branży m.in. instytucje udzielające… » więcej
12345
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »