Joanna Maksymowicz i red. Bogusław Mrukot o pierwszych wynikach wyborów parlamentarnych 2019
– Wybory przebiegły spokojnie i bardzo sprawnie, pierwsze protokoły z gmin przywieziono nam już około godzony 23:00. I potem przez siedem godzin praktycznie bez przerwy przyjmowaliśmy kolejne. W tej chwili (godzina 8:00) czekamy jeszcze na kilka samorządów, jedzie do nas Kluczbork, czekamy na Niemodlin i przede wszystkim na Nysę, bez której nie możemy ustalić wyników wyborów do Senatu w okręgu nr 51 – mówiła w rozmowie „W cztery oczy” komisarz wyborczy Joanna Maksymowicz.
Wiadomo już, że w okręgu 53 mandat senatora zdobył kandydat Koalicji Obywatelskiej Beniamin Godyla (uzyskał poparcie na poziomie 53 tysięcy głosów), pokonując Bogdana Tomaszka z Prawa i Sprawiedliwości (ponad 47 tysięcy głosów) i Romana Kolka z Mniejszości Niemieckiej (30 tysięcy głosów). W okręgu centralnym nr 52, obejmującym Opole i powiat opolski mandat senatora zdobyła była europosłanka Danuta Jazłowiecka z Koalicji Obywatelskiej, pokonując Marka Kawę z PiS i Rafała Bartka z MN.
– To jeszcze nie jest oficjalny wynik, bo czekamy jeszcze na protokoły z trzech komisji, ale raczej nie będą one miały wpływu na wynik ostateczny – mówi nasz gość.
Maksymowicz wyjaśnia, że na oficjalne wyniki wyborów do Sejmu będzie trzeba poczekać do chwili aż Państwowa Komisja Wyborcza ustali ostatecznie, które ugrupowania przekroczyły próg wyborczy, a to będzie możliwe dopiero po wprowadzeniu do systemu wszystkich protokołów. Dodaje jednak, że wyniki nieoficjalne, przynajmniej na Opolszczyźnie, będą znane wcześniej.
– Ważne jest, że system, którego używamy, po raz kolejny się sprawdził. Jest bardzo pomocny, to dzięki niemu PKW może podawać cząstkowe wyniki wyborów - dodaje opolski komisarz wyborczy.
Maksymowicz przypomina, że system, który zawiódł podczas wyborów samorządowych w roku 2014, był stworzony przez zewnętrzną firmę. W tej chwili organu wyborcze korzystają z systemu, które samodzielnie wymyśliło Krajowe Biuro Wyborcze. – Z dużym udziałem opolskiej delegatury, jej dyrektor Rafał Tkacz czuwał nad funkcjonalnością systemu – dodaje nasz gość.
Jak informuje, do KBB nie trafiły doniesienia o naruszeniu w regionie ciszy wyborczej. Zapytaliśmy o to, do kiedy komitety muszą usunąć materiały wyborcze. – Mają na to 30 dni od daty głosowania, ale z doświadczenia wiemy, że różnie z tym bywa – mówi nam Maksymowicz.