Nysa: Więcej bezdomnych w noclegowni. Boją się mrozów
Siarczyste mrozy przyczyną większej liczby korzystających z noclegowni. W nyskim ośrodku przebywa 21 osób. To o kilka więcej niż w ostatnich tygodniach.
Jak zaznacza Tomasz Minkiewicz, koordynator noclegowni w Nysie, placówka stara się zabezpieczyć każdego, kto poprosi o pomoc.
- Miejsca jeszcze są. W takich warunkach pogodowych przyjmujemy nawet osoby pod wpływem środków odurzających - dodaje Minkiewicz. - Myślę sobie, że dzisiejszego wieczoru i kolejnego będzie podobna liczba, a nawet może i więcej. Jesteśmy przygotowani na to, żeby przyjąć każda osobę. Ze względu na to, że takie warunki za zewnątrz są, że jest dość duży mróz, staramy się informować te osoby o tym, żeby nie opuszczały noclegowni. Jeżeli muszą, to mówię, że mogą wrócić i być w noclegowni, żeby gdzieś tam, jak to się mówi, nie szwendać się gdzieś po mieście i nie marznąć.
Bezdomni wolą jednak zostać w budynku. Jak zaznaczają, podczas takich temperatur noclegownie często są jedynymi miejscami, które ratują życie. Każda osoba może liczyć tu na ciepłą herbatę i ubranie.
- Lepiej być w noclegowni niż na mrozie, bo człowiek zamarznie. Widziałem jak ludzie zamarzają, jak tracą nogi. Lepiej przyjść, w ciepłym przespać się, coś zjeść, wyprać, wykapać się, niż na mrozie. Jest cieplej i wygodniej i dużo ludzi się poznaje w międzyczasie - mówią bezdomni.
Siarczyste mrozy będą się utrzymywały. Słupki rtęci dzisiejszej (27.02) nocy mogą spaść nawet do -15 stopni Celsjusza. W ciągu ostatniej doby na Opolszczyźnie z wyziębienia zmarła jedna osoba.
- Miejsca jeszcze są. W takich warunkach pogodowych przyjmujemy nawet osoby pod wpływem środków odurzających - dodaje Minkiewicz. - Myślę sobie, że dzisiejszego wieczoru i kolejnego będzie podobna liczba, a nawet może i więcej. Jesteśmy przygotowani na to, żeby przyjąć każda osobę. Ze względu na to, że takie warunki za zewnątrz są, że jest dość duży mróz, staramy się informować te osoby o tym, żeby nie opuszczały noclegowni. Jeżeli muszą, to mówię, że mogą wrócić i być w noclegowni, żeby gdzieś tam, jak to się mówi, nie szwendać się gdzieś po mieście i nie marznąć.
Bezdomni wolą jednak zostać w budynku. Jak zaznaczają, podczas takich temperatur noclegownie często są jedynymi miejscami, które ratują życie. Każda osoba może liczyć tu na ciepłą herbatę i ubranie.
- Lepiej być w noclegowni niż na mrozie, bo człowiek zamarznie. Widziałem jak ludzie zamarzają, jak tracą nogi. Lepiej przyjść, w ciepłym przespać się, coś zjeść, wyprać, wykapać się, niż na mrozie. Jest cieplej i wygodniej i dużo ludzi się poznaje w międzyczasie - mówią bezdomni.
Siarczyste mrozy będą się utrzymywały. Słupki rtęci dzisiejszej (27.02) nocy mogą spaść nawet do -15 stopni Celsjusza. W ciągu ostatniej doby na Opolszczyźnie z wyziębienia zmarła jedna osoba.