"Będziemy stale rozwijać armię, bo mamy świadomość tego, jak ważne jest bezpieczeństwo w tym trudnym okresie i jak wiele doświadczeń z początku lat dziewięćdziesiątych pokazało nam, że Chorwacja musi być w stanie polegać na własnych siłach" - podkreślił premier Plenković.

"Do połowy przyszłego roku będziemy mieć w naszej flocie powietrznej 12 myśliwców Rafale, planujemy zakup amerykańskich samobieżnych systemów HIMARS, haubic Ceasar czy nowoczesnych czołgów produkcji zachodniej" - wymienił szef chorwackiego rządu.

"Modernizujemy też i wyposażamy marynarkę wojenną, co jest obecnie szczególnie dla nas ważne" - dodał.

Premier zapowiedział po raz pierwszy zakup nowych czołgów dla wojsk lądowych Chorwacji, chociaż nie zdradził szczegółów, o jaki sprzęt chodzi. "Jutarnji list", powołując się na źródła w ministerstwo obrony, poinformował, że negocjacje skupiają się na zakupie kilkudziesięciu sztuk, a najbardziej prawdopodobnym wyborem są czołgi Leopard 2A8 lub Panther KF51 - oba produkcji niemieckiej.

Jakub Bawołek (PAP)

jbw/ jm/