Hanije jako polityczny przywódca Hamasu na stałe mieszkał w stolicy Kataru, Dosze. Uroczystości pogrzebowe odbywają się w głównym meczecie w tym mieście. Bierze w nich udział m.in. emir Kataru Tamim bin Hamad as-Sani, wiceprezydent Iranu Mohammad Reza Aref, szef tureckiej dyplomacji Hakan Fidan i tymczasowy przywódca Hamasu, następca zmarłego przywódcy, Chaild Maszal.

Kierujący Hamasem od 2017 roku Hanije zginął w środę nad ranem w Teheranie, do którego udał się, by wziąć udział w zaprzysiężeniu prezydenta Masuda Pezeszkiana. Iran i Hamas oskarżają o jego śmierć Izrael, który jednak nie przyznał się do zorganizowania zamachu.

Śmierć Hanijego, tak jak zabicie przez Izrael dzień wcześniej wojskowego lidera Hezbollahu Fuada Szukra, zwiększyły napięcia na Bliskim Wschodzie, wywołując obawy o dalszą wymianę ciosów między Iranem i jego sojusznikami a Izraelem.

Znany z bardzo krytycznego stosunku do Izraela prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił w piątek w swoim kraju dzień żałoby narodowej.

"Izrael nie będzie akceptował oznak udziału w żałobie po mordercy takim jak Ismail Hanije" - napisał szef izraelskiej dyplomacji Israel Kac w piśmie wzywającym przedstawiciela tureckiej ambasady do MSZ. Jak dodał, pracownicy placówki mogą wrócić do Turcji i tam "opłakiwać Hanijego" wraz ze "swoim panem Erdoganem, który popiera terrorystyczny Hamas i jego morderstwa".

Hamas zaapelował do Palestyńczyków, by dzień pogrzebu Hanijego był też "dniem wściekłości", a przy każdym meczecie po modlitwach odbyły się protesty wyrażające gniew z powodu zabicia Hanijego przez Izrael w Teheranie, jak i sprzeciw wobec toczącej się wojny w Strefie Gazy.

Prezydent USA Joe Biden powiedział w czwartek, że śmierć Hanijego "nie pomaga" w międzynarodowych wysiłkach zmierzających do wprowadzenia zawieszenia broni w Strefie Gazy. W rozmowach między Izraelem a Hamasem pośredniczą USA, Katar i Egipt. Hanije był głównym negocjatorem Hamasu.

Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)

adj/ fit/