„Myślę, że w budżecie będziemy musieli podnieść podatki” - powiedziała Reeves we wtorek wieczorem w podcaście "News Agents", odpowiadając na pytanie o jej wypowiedź z poniedziałku, że rząd Partii Konserwatywnej pozostawił „dziurę” w finansach publicznych w wysokości 22 mld funtów.

Jak zauważają w środę brytyjskie media, to najbardziej jednoznaczna dotąd deklaracja Reeves w sprawie podatków. Partia Pracy wielokrotnie powtarzała w kampanii przed przeprowadzonymi 4 lipca wyborami, że nie będzie podwyżek podatków dla osób pracujących, natomiast konserwatyści twierdzili, że laburzyści po dojściu do władzy będą je podnosić.

Zapytana o to, które podatki rząd podniesie, Reeves zapewniła, że zgodnie z obietnicą laburzystów zawartą w manifeście wyborczym rząd nie podniesie podatku dochodowego od osób fizycznych, VAT ani składek na ubezpieczenie społeczne. Nie wykluczyła jednak podniesienia podatku od spadków, od zysków kapitałowych lub reformy emerytalnej.

„Nie zamierzam w tym podcaście pisać budżetu ani zaczynać pisać budżetu” – zastrzegła, dodając, że Partia Pracy chce trzymać się „rozsądnych zasad”, mających na celu obniżenie długoterminowego zadłużenia rządu. Już wcześniej w tym tygodniu rząd ogłosił szczegóły dotyczące tego, w jaki sposób doda podatek od wartości dodanej (VAT) do czesnego w szkołach prywatnych według standardowej stawki 20 proc., co ma na celu sfinansowanie zatrudnienia 6500 nauczycieli w Anglii. Ogłosił też rezygnację z części projektów infrastrukturalnych oraz odejście od powszechnych dopłat do ogrzewania dla emerytów zimą.

W odpowiedzi na wywiad z Reeves Jeremy Hunt - jej odpowiednik w konserwatywnym gabinecie cieni, a do 4 lipca minister finansów - napisał na platformie X: „Odmawiając podjęcia trudnych decyzji, Rachel Reeves zrobi to, co planowała przez cały czas, jak każdy minister finansów z Partii Pracy w historii - podniesie podatki”.

W poniedziałek Reeves oświadczyła, że to „nieujawnione” wcześniej wydatki poprzedniego rządu zmusiły ją do zniesienia powszechnych zimowych dopłat do ogrzewania i dokonania miliardowych cięć.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ akl/