Peru/ Rząd uznał Gonzaleza Urrutię za nowego prezydenta Wenezueli
Decyzja peruwiańskich władz została ogłoszona dwa dni po wyborach prezydenckich w Wenezueli, w których zgodnie z deklaracją podległej reżimowi w Caracas państwowej komisji wyborczej (CNE) wygrał dotychczasowy szef państwa Nicolas Maduro.
W związku z niedzielnym głosowaniem sprawujący nieprzerwanie od 2013 r. władzę Maduro nie tylko nie zgodził się na wjazd do Wenezueli obserwatorów międzynarodowych, ale podległe mu służby dopuściły się, jak twierdzą organizacje praw człowieka, licznych nadużyć.
Po ogłoszeniu w poniedziałek przez CNE, że Maduro wygrał niedzielne wybory grupa 9 państw Ameryki Łacińskiej, w tym Peru, zakwestionowała rezultat głosowania w Wenezueli domagając się publikacji akt ze wszystkich lokali wyborczych.
We wtorek nieformalna liderka wenezuelskiej opozycji Maria Corina Machado ogłosiła, że jej współpracownikom udało się zdobyć wyniki z lokali wyborczych. Zgodnie z tymi rezultatami Gonzalez Urrutia pewnie zwyciężył w niedzielnym głosowaniu otrzymując 73,2 proc. poparcia.
We wtorek po południu czasu lokalnego szef MSZ Peru Javier Gonzalez-Olaechea opierając się o dane przedstawione przez Marię Corinę Machado ogłosił w stacji telewizyjnej TV Peru, że jego kraj uznaje Gonzaleza Urrutię za legalnego prezydenta Wenezueli. Dodał, że zaprezentowane w poniedziałek przez CNE wyniki głosowania “należy uznać za manipulację”.
Peruwiański polityk potępił też reżim w Caracas, który jego zdaniem "doszedł już do dyktatury", za wtorkowe uwięzienie jednego z liderów opozycji, Freddy'ego Superlano.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ sp/