Po meczu Radomiak – Jagiellonia (2:3) powiedzieli:

Adrian Siemieniec (trener Jagiellonii Białystok): "Gratuluję drużynie zwycięstwa po bardzo trudnym meczu. Bardzo z tej wygranej się cieszymy. Chciałbym też pogratulować przeciwnikowi bardzo dobrego spotkania. Po pierwszej połowie, przy niekorzystnym wyniku, wrócili do gry, dążyli do strzelenia trzeciego gola. Mieliśmy moment, że +cierpieliśmy+, ale też znamy swoją wartość i wiedzieliśmy, że jeśli uda się nam ten moment przetrzymać, nie stracić bramki, to jesteśmy w stanie ten mecz przechylić na swoją korzyść. Po bramce na 3:2 zrobiliśmy wszystko, aby +zamknąć+ mecz, stąd zmiany personalne i ustawienia. Najważniejsze dla nas jest, że w tym gorącym dla nas okresie wygrywamy spotkania i to na pewno dla nas jest budujące. Są momenty, z których jesteśmy zadowoleni i z których nie, ale liczy się przede wszystkim zwycięstwo. Wiemy, że błędów się nie ustrzegliśmy, będziemy musieli sobie o nich na pewno porozmawiać. Teraz czas na krótką regenerację i szykujemy się do czegoś naprawdę dużego, bo w środę na naszym stadionie czeka nas rewanżowy mecz eliminacji Ligi Mistrzów z Poniewieżem. Będzie to wielkie wydarzenie i ekscytująca chwila dla całego klubu i miasta".

Bruno Baltazar (trener Radomiaka): "Piłka nożna potrafi być okrutna. Zaczęliśmy dobrze, zepchnęliśmy Jagiellonię do obrony. Potem jednak to ona kontrolowała mecz. Posypała się nasza organizacja gry. Dwa strzały z dystansu i było 0:2. W przerwie dokonałem zmian i już kontrolowaliśmy grę niemal w całej drugiej połowie. Zdobyliśmy dwie bramki i mieliśmy szansę na 3:2, której nie wykorzystaliśmy, a potem przez brak koncentracji straciliśmy gola. Ciężko to zaakceptować, ale jestem dumny z drużyny, a reakcja kibiców pokazuje, że czują to samo. Tylko najlepsi są w stanie tak zagrać z mistrzem kraju". (PAP)

gw/ cegl/