Rzecznik Lewicy o zatrzymaniu Romanowskiego: ci, którzy łamią zasady, ponoszą odpowiedzialność
Poseł PiS, polityk Suwerennej Polski został zatrzymany na polecenie prokuratora prowadzącego śledztwo dotyczące nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości; prokuratura chce mu postawić 11 zarzutów.
W rozmowie z PAP do zatrzymania Romanowskiego odniósł się rzecznik Nowej Lewicy. "Marcin Romanowski dopuścił się jednego z najgorszych przestępstw, jakich może się dopuścić urzędnik państwowy, czyli nadużycia władzy, malwersacji finansowych i prawdopodobnie, jak pewnie wykaże to sąd, udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która zrobiła sobie po prostu biznes na okradaniu ofiar przestępstw" - powiedział Łukasz Michnik.
Jak mówił, "jeśli z 315 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości do faktycznych ofiar przestępstw trafia 18 mln zł, to znaczy, że mieliśmy tam do czynienia z procederem korupcji i wyciągania publicznych pieniędzy do prywatnych kieszeni na niespotykaną wcześniej skalę". Michnik ocenił, że zatrzymanie Romanowskiego, a wcześniej uchylenie mu immunitetu przez Sejm "jest częścią procesu praworządnościowego".
"Na tym polega państwo prawa. Ci, którzy dopuszczają się łamania zasad - czy to konstytucyjnych, czy to ustawowych - ponoszą za to odpowiedzialność. Nieważne, czy są ministrami, czy zwykłymi obywatelami, czy posłami. Nieważne z jakiej partii są czy gdzie należą" - wskazywał. Jego zdaniem "miejsce pana Romanowskiego nie jest na ławach sejmowych, a za kratkami".
Rzecznik NL ocenił również, że Romanowski chciał być zatrzymany "przy kamerach". "To jest po prostu kolejny etap robienia następnego +męczennika+ na prawicy. Był (Maciej) Wąsik, (Mariusz) Kamiński, teraz będzie Romanowski. Szkoda, że wszyscy ci +męczennicy+ i +bohaterowie+ prawicy mają naprawdę dużo na sumieniu" - dodał.
W piątek Sejm uchylił immunitet Romanowskiemu, a także wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie - w związku z prowadzonym przez Prokuraturę Krajową śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. W latach 2019-2023 Romanowski był wiceministrem sprawiedliwości, który nadzorował fundusz.
W poniedziałek po południu Romanowski został wyprowadzony z mieszkania przez funkcjonariuszy ABW. Po doprowadzeniu do Prokuratury Krajowej ma usłyszeć zarzuty i zostać przesłuchany w charakterze podejrzanego.
"W toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości prokurator uzyskał materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie Marcinowi Romanowskiemu zarzutów popełnienia 11 przestępstw, w tym brania udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, a w szczególności poprzez przekraczanie uprawnień, niedopełnianie obowiązków oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentach, wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa" - poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.(PAP)
kl/ mml/ sdd/ wus/