David Duchovny zdradził, że ubiegał się o wszystkie trzy główne role w serialu „Pełna chata”
David Duchovny należy dziś do grona najbardziej rozpoznawalnych amerykańskich aktorów. Sławę i uznanie w branży zagwarantował mu występ w serialowym thrillerze science fiction „Z Archiwum X”, w którym partnerowała mu Gillian Anderson. Za rolę charyzmatycznego agenta FBI, Foxa Muldera w 1997 roku Duchovny zdobył pierwszy w karierze Złoty Glob. Kolejną statuetkę gwiazdor otrzymał dwie dekady później za swoją błyskotliwą kreację w komediowym serialu „Californication”. Ma on również na koncie Złotego Satelitę i cztery nominacje do nagrody Emmy.
W nowym odcinku prowadzonego przez siebie podcastu „Fail Better” 63-letni aktor wrócił wspomnieniami do niezbyt owocnych początków kariery. Jak sam podkreślił, podążanie za marzeniami o występach przed kamerą wiązało się z koniecznością stawienia czoła licznym niepowodzeniom. W latach 80. Duchovny brał udział w castingu do kultowego sitcomu „Pełna chata”. Co ciekawe, ubiegał się o każdą z trzech głównych ról męskich, które ostatecznie otrzymali Bob Saget, John Stamos i Dave Coulier.
„Na początku byłem przesłuchiwany do roli taty. Potem miałem zagrać postać Stamosa. A potem tego trzeciego faceta. Myślałem wtedy, że muszę zdobyć jedną z nich, że to odmieni moje życie” – zdradził gwiazdor. I dodał, że gdy stawiał pierwsze kroki w branży, prowadził raczej skromne życie. „W tamtym czasie, gdy po raz pierwszy przyjechałem do Los Angeles, zgłaszałem się do wszelkich możliwych pilotów seriali. Musiałem z czegoś opłacić czynsz. Za każdym razem wierzyłem, że to będzie mój wielki przełom” – podkreślił.
Najnowszym zawodowym projektem filmowym Duchovnego jest dramat Irvinga Franco „Adam the First”, który zadebiutował w kinach w połowie lutego. Natomiast w maju wystartował jego podcast, zatytułowany "Fail Better" (Upaść lepiej), o różnego rodzaju porażkach, których możemy doświadczyć. (PAP Life)
iwo/ag/