Szczyt NATO/ Trudeau: wydatki Kanady na obronność osiągną 2 proc. PKB do 2032 r.
„Osiągniemy cel 2 proc., to jest właściwa rzecz do przeprowadzenia przez odpowiedzialny rząd, dla bezpiecznej Kanady” - mówił Trudeau podczas konferencji prasowej. Trudeau nie określił w jaki sposób będzie przebiegało dochodzenie do poziomu wydatków przyjętego przez kraje NATO po inwazji Rosji na Krym w 2014 r.
Kanadyjskie wydatki na obronność wynoszą obecnie ok. 1,3 proc. PKB, jeszcze dziewięć lat temu wynosiły ok. 1 proc. PKB. W kanadyjskich mediach wiele jest krytyki zbyt wolnego wzrostu wydatków na wojsko.
Miesiąc temu minister obrony Bill Blair mówił w Brukseli, że spodziewa się, iż wydatki wojskowe Kanady wzrosną przynajmniej do 1,75 proc. PKB do 2029 r., a inne wydatki takie jak unowocześnienie floty okrętów podwodnych i zakup zintegrowanych systemów obrony powietrznej sprawią, że wydatki prawdopodobnie przekroczą 2 proc. PKB.
W kwietniu br. rząd federalny ogłosił zaktualizowaną strategię obronną, zapowiadając, że Kanada wyda na obronność ponad 8 mld CAD w ciągu najbliższych pięciu lat, w ciągu 20 lat wydatki wyniosą 73 mld. W środę Blair ogłosił, że rząd zamówi nowe okręty podwodne, zamówienie będzie dotyczyć do 12 okrętów. Wydatki na ten cel nie są ujęte w strategii obronnej.
W czwartek Kanada podpisała z Finlandią i USA porozumienie w sprawie produkcji lodołamaczy mogących działać w Arktyce. Fińskie stocznie są największym dostawcą lodołamaczy na świecie. Około 60 proc. z eksploatowanych obecnie jednostek powstało w Helsinkach. Pod koniec 2023 roku kanadyjska spółka Davie Shipbuilding wykupiła aktywa Helsinki Shipyard, wcześniej będącej w rękach rosyjskich właścicieli. Właśnie o stoczni Davie mówił w czwartek Trudeau jako jednej z firm, z którymi trwają negocjacje nt. zamówień dla wojska.
Problemem rządu nie są pieniądze. W czerwcu minister Anita Anand, która szefuje Treasury Board, resortowi nadzorującemu wydatki federalne, a poprzednio pełniła funkcję minister obrony, podkreślała, że jednym z największych problemów jest nie samo przekazanie pieniędzy, ale organizacja przetargów na zakupy dla wojska, ponieważ brakuje fachowców w tej dziedzinie. Dwa raporty w minionych latach podkreślały, że problem pojawił się już ponad 30 lat temu, gdy ówczesny rząd zmniejszył liczbę specjalistów ds. przetargów dla wojska, a kolejne rządy nie zmieniały tej decyzji.
Podczas wizyty sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga w Ottawie, trzy tygodnie temu, mówił on, że oczekuje, „iż wszyscy sojusznicy powinni zrealizować wytyczne wydatków w wysokości 2 proc.”. Zwrócił też uwagę, że 23 z 32 krajów NATO osiągnie w tym roku wskaźnik wydatków 2 proc PKB na obronność.
Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan powiedział w czwartek, że po tym jak Kanada przedstawiła swój plan dojścia do wydatków obronnych na poziomie 2 proc. PKB, wszyscy sojusznicy w NATO są na ścieżce, by osiągnąć ten pułap.
Z Toronto Anna Lach(PAP)
lach/ jm/