„Nie będzie budek z wypiekami, lokali usługowych takich jak punkty fotograficzne czy usługi ksero. (…) Będą markowe sklepy, które będą godnie reprezentować nasz kraj. (…) Do 20 sierpnia zainstalujemy też śpiewającą fontannę i 100-metrowy maszt z flagą (…)” - powiedział Junuszalijew, zapytany przez dziennikarzy o plany modernizacji reprezentacyjnego placu.

Dziennikarze portalu zwrócili uwagę, że już teraz powiewa tam flaga zatknięta na 45-metrowym maszcie, przy którym stoi warta honorowa.

Pomysł "ucywilizowania" placu nie wszystkim się podoba – twierdzą.

„Czy to dobrze, że nie będzie wypieków? Wielu turystów, zwiedzając miasto, kupuje i wypieki, i lody... Pomysł z lokowaniem tu +markowych+ sklepów też nie jest fortunny, nie jesteśmy Mediolanem” – podkreślił portal, a niektórzy komentatorzy zwrócili uwagę, że to właśnie „wschodni folklor” jest magnesem dla – wciąż nielicznych – turystów z Zachodu.

„Trzeba będzie też przyjrzeć się, kogo (…) i na jakich zasadach mer dopuści do tych interesujących miejsc, czy nie będzie tam elementu korupcyjnego” – zaznaczyła redakcja.

Plac Ała-Too w Biszkeku powstał jako plac Lenina w 1984 r., gdy miasto nosiło nazwę Frunze, z okazji 60. rocznicy powstania Kirgiskiej Socjalistycznej Republiki Ludowej. Po uzyskaniu przez Kirgistan niepodległości miejsce to było centrum dwóch rewolucji (w latach 2005 i 2010), w wyniku których obalono prezydentów – Askara Akajewa i Kurmanbeka Bakijewa.

Główną atrakcją turystyczną Kirgistanu są góry – zajmują ponad 90 proc. powierzchni kraju, a ich najwyższe szczyty przekraczają 7 tys. m n.p.m. Inną atrakcją jest drugie co do wielkości na świecie górskie jezioro Issyk-kul. Plany wobec niego mają władze Kirgistanu, które na brzegu jeziora chcą wybudować miasto na „pół miliona, a nawet milion” mieszkańców; w opinii ekspertów realizacja tych zamierzeń wywołałaby katastrofę ekologiczną na niewyobrażalną skalę. Prace nad rozpoczęciem budowy są już bardzo zaawansowane.

Sebastian Markiewicz (PAP)

sm/ akl/