Rada Bezpieczeństwa Narodowego (RBN) zatwierdziła decyzję podczas nadzwyczajnego posiedzenia zwołanego krótko po tym, jak Północ wznowił wysyłkę balonów z workami wypełnionymi śmieciami. Od soboty do niedzielnego przedpołudnia przez granicę przeleciało ich ok. 330, a ponad 80 spadło na terytorium Korei Południowej.

Oczekuje się, że za zgodą RBN wojsko wznowi transmisje propagandowe na liniach frontu jeszcze w niedzielę.

"Chociaż środki, które podejmujemy, mogą być trudne do zniesienia dla północnokoreańskiego reżimu, dostarczą one przesłania światła i nadziei północnokoreańskiemu wojsku i obywatelom" - czytamy w komunikacje urzędu.

W zeszłym tygodniu wojsko przeprowadziło próby głośników propagandowych po raz pierwszy od 2018 roku - wynika z komunikatów armii.

Ostatni raz transmisje z głośników, które nadawały dźwięk słyszalny w odległości 24 km, były prowadzone w styczniu 2016 r., w odwecie za czwartą próbę nuklearną Pjongjangu.

Nadawanie na pełny regulator propagandy i muzyki przez ok. 10 głośników zainstalowanych w pobliżu silnie ufortyfikowanej granicy i ok. 40 jednostek mobilnych trwało regularnie przez cała lata od 1963 do 2004 r., kiedy doszło do zmniejszenia napięć w relacjach obu krajów z inicjatywy ówczesnego prezydenta Korei Płd. Kim De Dzunga.

Głośniki zostały zdemontowane w 2018 r. - przypomina Yonhap.

Tydzień temu północnokoreański wiceminister obrony Kim Kang Il poinformował o wstrzymaniu "akcji odwetowej", podczas której wysłano ponad tysiąc balonów z odpadami, za kolportaż broszur wymierzonych w rząd w Pjongjangu. Zagroził jednak, że jeśli Seul wznowi zrzut ulotek propagandowych, Pjongjang odeśle "śmieci w ilości 100 razy większej".

Najnowsza seria balonów jest odwet za wysłanie w nocy ze środy na czwartek przez aktywistów z Korei Południowej balonów z ulotkami oraz wysyłki 500 kg ryżu w butelkach wrzuconych do morza - o czym informowały południowokoreańskie media w sobotę.

Krzysztof Pawliszak (PAP)

krp/ sp/