Minister obrony wziął w piątek udział w obchodach święta Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie.

"Jesteście powołani, żeby chronić nie tylko (...) osobę sprawującą dany urząd, ale też wartości, które się kryją za sprawowaniem tego urzędu – niepodległości, suwerenności, bezpieczeństwa, demokracji. To coś więcej niż fizyczna ochrona osoby, to bardzo ważne dla tych, którzy pełnią te funkcje, niezależnie, z jakiej są formacji” – mówił

Odniósł się też do zamachu na premiera Słowacji. Powiedział, że uświadamia nam on, "jak dzisiaj nasze wartości demokracji, pokoju, piękna, dobra i wolności są zagrożone".

"Jak łatwo przechodzi się od nienawiści, która jest w słowach, do nienawiści, która leci jak kula wystrzelona z pistoletu" – mówił. Dodał, że nienawiść "przebija serce złem, chamstwem, brutalnością, druga przebija już w ten sposób fizyczny i zagraża życiu i zdrowiu".

Zaznaczył, że w analizie zamachu na Ficę jest wykorzystywane doświadczenie Żandarmerii Wojskowej. Komendant OS ŻW płk Sławomir Tęcza zwrócił uwagę, że żołnierze oddziału zdobywali je na misjach w Afganistanie, Iraku, Syrii, Libanie, Bośni Kongu i Gruzji. Intensywne szkolenie nazwał gwarancją bezpieczeństwa osób ochranianych przez OS.

Podczas uroczystości wręczono odznaczenia resortowe. Decyzją szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego czterem psom służącym w oddziale nadano stopnie wojskowe.

Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej powstał w 2004 r. Liczy ok. 300 osób (cała żandarmeria liczy ok. 4 tys. żołnierzy). Do jego zadań należy ochrona ministra obrony, najwyższych dowódców i polityków, kiedy przebywają na terenach wojskowych, i zagranicznych gości MON. Oddział wypełnia też zadania antyterrorystyczne.

Święto oddziału przypada 18 maja. Tego dnia 1944 r. żołnierze Oddziału Dyspozycyjnego Kolegium "A" Kedywu Okręgu Warszawa Armii Krajowej przeprowadzili na placu Grzybowskim w Warszawie akcję odbicia mieszkania, z którego ewakuowano skarbiec AK przeznaczony na finansowanie walki z okupantem. (PAP)

brw/ joz/