Finlandia/ Media: polska szkoła zrywa z "pruskim drylem", ale fiński model to też przeszłość
Fiński nadawca w reportażu z Gdyni informuje o reformach w polskim szkolnictwie forsowanych przez nowy centrowy rząd premiera Donalda Tuska i poluzowaniu programu nauczania. Koncentruje się przy tym na ostatnim rozporządzeniu ministry edukacji Barbary Nowackiej i odejściu od obowiązkowych prac domowych w niższych klasach podstawówki.
Zwrócono uwagę, że w Polsce w porównaniu z innymi krajami w Europie zadawano do domu znacznie więcej.
Prace domowe przy prawie 40-godzinnym tygodniu nauki są dla dzieci jak “drugi etat”. W Polsce wciąż w praktyce obowiązuje “pruska” metoda nauczania, w której “nacisk kładzie się bardziej na posłuszeństwo niż na rozwijanie kreatywności i kompetencji” – przyznali cytowani w reportażu przedstawiciele kadry pedagogicznej w jednej z gdyńskich szkół. Część nauczycieli – zauważa Yle – jest jednak przeciwna zniesieniu prac domowych, szczególnie jeśli chodzi o matematykę.
W Finlandii dzień szkolny jest krótki (zajęcia kończą się w południe lub wczesnym popołudniem), a prace domowe, choć zadawane systematycznie, także w najniższych klasach szkoły podstawowej, wymagają poświęcenia na nie niewiele czasu, w praktyce kilkunastu minut. Są jednak skrupulatnie weryfikowane przez nauczycieli, a ich nieodrobienie odnotowywane w dzienniku ucznia.
Yle odnotowało, że mimo różnic między Finlandią a Polską (m.in. w polskich klasach są podwójne ławki, na biurkach nie widać komputerów, a na ścianie wisi krzyż) fińscy i polscy nastolatkowie wypadają powyżej średniej wśród swoich rówieśników z krajów OECD w badaniach PISA (Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów). Punktów uzyskują jednak coraz mniej i ich pozycja jest zagrożona.
W badaniu za 2022 r. w zakresie umiejętności matematycznych Polska uzyskała 489 pkt, zaś Finlandia 484, plasując się odpowiednio na 15. i 20. miejscu.
Finlandia, która przez lata była na czele rankingu - z matematyki, innych nauk ścisłych oraz czytania ze zrozumieniem - obecnie na tle innych europejskich krajów przegrywa wyraźnie z sąsiednią Estonią (m.in. 7. miejsce w testach matematycznych). "Upadł mit fińskiej szkoły" – pisał niedawno "Iltalehti". W komentarzach zwracano uwagę, że fińska szkoła stała się ostatnio dla dzieci bardziej "placem zabaw czy parkiem rozrywki".
Fińscy uczniowie osiągają regularnie słabsze wyniki w badaniu PISA począwszy od 2006 r. Obecnie najwięcej punktów uzyskują uczniowie z państw azjatyckich.
Z Helsinek Przemysław Molik
pmo/ mms/