"Konstytucja dla Europy" pierwszym postulatem Lewicy w wyborach do PE
"W 2004 r. we wszystkich krajach członkowskich, także w Polsce, odbywały się dyskusje na temat przyjęcia konstytucji dla Europy (...), która będzie gwarantowała podstawowe prawa i obowiązki dla obywateli i obywatelek w UE. Dzisiaj jako Lewica chcemy powrotu do tej dyskusji, chcemy rozpocząć dyskusję na temat przyszłej konstytucji dla Europy" - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej europoseł i współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń.
Według niego, dokument - w którym znalazłyby się m.in. zapisy dotyczące polityki obronnej czy gwarancje dotyczące praw kobiet oraz mniejszości - mógłby zostać poddany dyskusji w nachodzącej kadencji Komisji Europejskiej oraz Parlamentu Europejskiego, a następnie przyjęty w powszechnym referendum.
"Nie może być tak, że Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki" - podkreślał Biedroń, odnosząc się do jednego z obszarów, którego miałaby dotyczyć konstytucja. Zdaniem Biedronia w "europejskiej konstytucji" powinno znieść się też prawo weta w Radzie UE, z którego - jak dodał - "tak chętnie" korzysta premier Węgier Viktor Orban.
Ostatnia próba podobnych zmian została podjęta 20 lat temu, gdy w czerwcu 2004 r. Rada Europejska przyjęła traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy. Podpisano go w Rzymie w tym samym roku w obecności ówczesnego przewodniczącego PE Josepa Borrella Fontellesa. Zatwierdzony przez Parlament dokument został jednak odrzucony przez Francję i Holandię w referendach.
Według Biedronia dobrym momentem na powrót do tematu będzie polska prezydencja w Radzie UE, która rozpocznie się 1 stycznia 2025 r. "Ważne (...), by Polska przestawiła swoje priorytety, a wśród nich konstytucję dla Europy" - stwierdził.
Pytany o szczegóły wprowadzania postulowanych zmian, Biedroń powiedział, że wiązałoby się to ze zmianą unijnych traktatów, co - jak przyznał - jest bardzo skomplikowaną procedurą. "Będzie to proces, który pewnie w ciągu jednej kadencji się nie zakończy, ale (...) mam takie marzenie, że ta zbliżająca się kadencja powinna zakończyć się właśnie przygotowaniem propozycji takiego traktatu konstytucyjnego" - powiedział.
Wcześniej w rozmowie z PAP minister ds. UE Adam Szłapka podkreślił, że "na ten moment w Europie tematu zmian traktatowych w ogóle nie ma", a zdecydowana większość państw, w tym Polska, sprzeciwia się takim reformom. Pytany o tę wypowiedź, Biedroń stwierdził, że Szłapka reprezentuje chadecję, a więc "siły konserwatywne", a reform domagają się siły postępowe. "Dzisiaj pozostaje nam przekonywanie innych partnerów w tej sprawie (...) Ale musimy od czegoś zacząć - dzisiaj zaczynamy od propozycji konstytucji dla Europy" - podkreślił.
W czwartkowej konferencji udział wzięli również: wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oraz ministra równości i szefowa sztabu wyborczego Lewicy Katarzyna Kotula.
"Europie potrzeba więcej Polski, a Polsce potrzeba więcej Europy" - przekonywał Gawkowski, mówiąc o konieczności ściślejszej integracji z Unią.
Kotula poinformowała natomiast, że Lewica zebrała pod swoimi listami do PE ponad 350 tys. podpisów. Z list tego komitetu wystartuje 130 kandydatów. Większość, tj. 53 proc. z nich, stanowią kobiety. To również kobiety są "jedynkami" na sześciu z 13 list.(PAP)
autorka: Sonia Otfinowska
sno/ mok/