USA/ Władze: sytuacja w zakresie praw człowieka w Azji Centralnej i na Kaukazie Południowym nadal trudna
W przypadku wszystkich państw Azji Centralnej (Kazachstanu, Uzbekistanu, Turkmenistanu, Tadżykistanu i Kirgistanu) raport rozpoczyna się zdaniem: "W ciągu roku nie odnotowano znaczących zmian w sytuacji (dotyczącej) praw człowieka".
W każdym z tych krajów wciąż dochodzi do arbitralnych i bezpodstawnych aresztowań, tortur i innych przypadków nieludzkiego lub poniżającego traktowania przez funkcjonariuszy państwowych. Brak tam niezawisłego i bezstronnego sądownictwa. Odnotowywane są przypadki poważnych ograniczeń wolności słowa, naruszania prawa do dobrowolnego zrzeszania się, prześladowań mniejszości seksualnych i korupcji w organach władzy. Jedynie w Kirgistanie nie raportowano o zaginięciach lub "niewyjaśnionych" przypadkach śmierci osób związanych z opozycją.
Wszędzie mamy też do czynienia z ograniczeniami działalności organizacji międzynarodowych oraz zajmujących się prawami człowieka, poważnymi prześladowaniami niezależnych dziennikarzy, a także cenzurowaniem mediów (i ograniczaniem dostępu do internetu). Częste są przypadki (zwłaszcza w Tadżykistanie, Turkmenistanie i Uzbekistanie) prześladowania krewnych za czyny popełnione przez członka ich rodziny, głównie na tle politycznym. W kilku krajach pojawiły się doniesienia o przymusowej pracy dzieci oraz aranżowanych małżeństwach, do których zmuszane są niepełnoletnie kobiety. W Turkmenistanie dzieci, młodzież i pracowników sektora budżetowego zmusza się do bezpłatnego uczestnictwa w różnych pracach, np. przy zbiorze bawełny.
Rządy tych państw albo nie podejmują żadnych działań wobec sprawców łamania praw człowieka, albo działania te są pozorne, a sprawcy pozostają bezkarni.
Niewiele lepiej sytuacja przedstawia się w trzech państwach powstałych po rozpadzie ZSRR, położonych na Kaukazie Południowym - Armenii, Azerbejdżanie i Gruzji. Najlepiej wypadła w raporcie Gruzja, która w grudniu 2023 roku uzyskała status kraju kandydującego do Unii Europejskiej. Jednak i tam nie brak doniesień o arbitralnych aresztowaniach i zatrzymaniach, torturach i innym okrutnym traktowaniu w aresztach i więzieniach, korupcji, ingerencji państwa w sferę prywatną i wolność zgromadzeń, a także prześladowaniach mniejszości seksualnych.
W przypadku Armenii katalog naruszeń jest nieco większy, bardziej zbliżony do standardów centralnoazjatyckich.
Zdecydowanie najgorzej wśród kaukaskich państw wypadł w raporcie Azerbejdżan, któremu "wypomniano" zbrojne odzyskanie kontroli nad Górskim Karabachem, na skutek czego ponad 100 tys. etnicznych Ormian musiało zbiec do Armenii. Podkreślono również, że w Azerbejdżanie dochodzi do prześladowań na masową skalę muzułmanów rytu szyickiego (tysiące takich osób zatrzymano za rzekome powiązania z Iranem), przemocy wobec dziennikarzy i aresztowań pracowników mediów, karania członków rodziny za przestępstwa popełnione przez krewnych oraz wykorzystywania dzieci do pracy.
Departament Stanu podkreślił, że w przypadku państw Kaukazu Południowego działania rządów w kwestii ścigania urzędników i funkcjonariuszy państwowych łamiących prawa człowieka wciąż pozostawiają wiele do życzenia.
Raport amerykańskiego resortu dyplomacji jest publikowany corocznie od 1977 roku w oparciu o wiarygodne źródła, w tym doniesienia agencji rządowych, organizacji pozarządowych, mediów oraz informacje zbierane przez dyplomatów z USA w około 200 państwach świata.
"Raport dotyczący praw człowieka pomaga połączyć wysiłki dyplomatyczne i pomoc zagraniczną USA z podstawowymi amerykańskimi wartościami. (...) Jednocześnie informuje o działaniach społeczeństwa obywatelskiego, obrońców praw człowieka, naukowców, instytucji wielostronnych i innych" - napisał w przedmowie do tegorocznego opracowania sekretarz stanu Antony Blinken. (PAP)
sm/ szm/