Brytyjska piosenkarka wyznała, że z powodu chronicznego stresu zaczęła łysieć
Goszcząc w podcaście „Great Company with Jamie Laing”, Paloma Faith poruszyła temat zdrowia psychicznego. 42-letnia piosenkarka ujawniła, że zaczęła chodzić na terapię, gdyż nie radzi sobie z trudnymi emocjami, co ma związek z jej dzieciństwem. „Uważam, że terapia jest bardzo ważna i potrzebna. Kiedy z różnych względów nie mogę pójść na spotkanie z terapeutą, szybko dostrzegam, że mi tego brakuje. Wychowano mnie w przekonaniu, że złość to jednoznacznie negatywna emocja. Kiedy w okresie dorastania wściekałam się i rzucałam rzeczami, moja mama mówiła: +Nie mogę uwierzyć, że jesteś taka sama, jak twój ojciec+. To była największa zniewaga, bo mój ojciec był złym, bardzo gniewnym człowiekiem. Ten gniew do niczego go nie doprowadził” – zdradziła artystka.
Faith wyznała, że z powodu tłumienia negatywnych emocji i chronicznego stresu zaczęła tracić włosy. „Zauważyłam, że stres wywołuje u mnie łysienie. Kiedy bardzo się czymś denerwuję i jestem zestresowana, włosy wypadają mi garściami. To trochę tak, jakby mój organizm sam siebie zjadał. Tak się dzieje, gdy te kotłujące się w nas uczucia nie znajdują ujścia” – podkreśliła Faith. Alopecja, nazywana niekiedy łysieniem plackowatym, to przewlekła choroba zapalna, która objawia się uszkodzeniem mieszków włosowych i wypadaniem włosów, a w konsekwencji zanikaniem wytwarzania nowych. Prawdopodobnie ma ona podłoże autoimmunologiczne, co oznacza, że organizm rozpoznaje własne komórki i tkanki jako obce i niebezpieczne.
Faith nie doprecyzowała wszelako, czy jej odkrycie jest poparte diagnozą lekarską. Eksperci wskazują, że „alopecja wywołana stresem” nie jest terminem medycznym. W rozmowie z „The Independent” dermatolożka Leila Asfour podkreśla jednak, że choć brakuje dowodów naukowych na istnienie korelacji między łysieniem a chronicznym stresem, niektóre badania na myszach zdają się potwierdzać tę teorię. „Hormony stresu, takie jak kortyzol, wpływają na nasz organizm na wiele sposobów. Nie jest jasne, w jaki sposób stres oddziałuje na mieszek włosowy, wywołując łysienie plackowate. Potrzebne są dalsze badania, zanim będziemy mogli stwierdzić, że stres w istocie może być przyczyną tej choroby” – orzekła dr Asfour. (PAP Life)
iwo/ag/