Tylko do wyniku 14:14 trwała wyrównana walka w pierwszym secie. Kędzierzynianie wygrali go 25:20 i wydało się, że pójdą za ciosem.

"W pierwszym secie nie zaprezentowaliśmy się najlepiej. Wydało się, że ZAKSA ma ten mecz pod kontrolą. Jednak potem zaczęliśmy walczyć bardzo ambitnie. Nawet jak brakowało nam umiejętności w wykonywaniu pewnych elementów siatkarskich, to staraliśmy się to nadrobić ambicją i walecznością. Wygraliśmy ten mecz sercem" - powiedział Komenda.

Wicemistrzowie Polski prowadzili w setach 2:1, ale rywal doprowadził do tie-breaka. Gdy w nim było 11:6 wydało się, że za moment kędzierzynianie będą świętować. Tymczasem zrobiło się 12:13, a spotkanie zakończyła walka na przewagi. Gospodarze mieli trzy meczbole, jednak to drużyna z Lublina wykorzystała swoją czwartą taka okazję i postawiła kropkę nad i - przy wyniku 19:20 dobrym atakiem z lewego skrzydła popisał się Portugalczyk Alexandre Ferreira.

"Należy podkreślić świetną zmianę w tie-breaku Macieja Krysiaka oraz Damiana Schulza. Dzięki temu mogliśmy wrócić do gry, rozstrzygnąć na swoją korzyść tego seta i cały mecz" - uważa Komenda.

Dzięki temu zwycięstwu i zdobyciu dwóch punktów lublinianie zrobili krok w kierunku awansu do fazy play off.

"To prawda, ale do końca rozgrywek daleko. Oczywiście chcemy być cały czas jak najwyżej w tabeli. Świetnie, że wygraliśmy w Kędzierzynie-Koźlu. Tutaj mało kto zdobywa ligowe punkty" - dodał.

ZAKSA po raz kolejny nie zagrała optymalnym zestawieniu. Na rozgrzewce byli co prawda Marcin Janusz i Bartosz Bednorz, ale żaden z nich nie pojawił się na boisku.

Rozgrywający pokonanych Radosław Gil, który stosunkowo niedawno dołączył do zespołu, przyznał po meczu, że zaczyna rozumieć, co znaczy zmęczenie wynikające z tak częstego grania, jak w przypadku Zaksy.

"Inni zawodnicy wspominają o tym zmęczeniu na każdym możliwym kroku, a teraz i ja mogę poczuć na swojej skórze, jak to wygląda. Mamy mecz za meczem, nie ma czasu na trening, regenerację, itp. Do tego dochodzą urazy. Ja też mam problem, o którym jednak nie chcę mówić" - wskazał.

Kędzierzynianie, którzy po czwartej porażce w tym sezonie z dorobkiem 18 punktów są na szóstym miejscu w tabeli, następne spotkanie ligowe rozegrają w niedzielę w Gdańsku z bezpośrednio ich wyprzedzającym Treflem. Lublinianie z kolei, którzy także mają bilans 6-4, ale 17 pkt, w poniedziałek podejmą PSG Stal Nysa.(PAP)

Autor: Rafał Czerkawski

rcz/ pp/