LE piłkarzy ręcznych – HC Krienz-Luzern – Górnik Zabrze 30:30
Górnik: Taras Minockij 9, Dmytro Artiemienko 6, Damian Przytula 4, Jakub Szyszko 3, Lukas Morkovsky 3, Dmytro Ilczenko 3, Rennosuke Tokuda 1, Sebastian Kaczor 1.
Najwięcej bramek dla Krienz-Luzern: Marin Sipic 9, Andre Schmid 8.
Tydzień wcześniej w Dąbrowie Górniczej zabrzanie wygrali z tym rywalem 32:28.
Debiutujący w LE zespół trenera Tomasza Strząbały w pierwszej kolejce wygrał w dąbrowskiej hali z greckim AEK Ateny 30:21, a potem na wyjeździe uległ niemieckiemu TSV Hannover-Burgdorf 28:34.
Szwajcarzy zaczęli rywalizację w tej edycji LE pod porażki u siebie z TSV 23:31, a następnie przegrali z AEK 29:30 w Atenach.
We wcześniejszym wtorkowym spotkaniu tej grupy TSV pokonał na wyjeździe AEK 34:29 (16:16).
W pierwszej połowie wtorkowego meczu zabrzanie nie prowadzili ani razu. Byli niedokładni, popełniali błędy i w efekcie cały czas musieli odrabiać stratę, która w 20. minucie wynosiła cztery gole (7:11). Mogli przegrywać wyżej, gdyby nie dyspozycja ich bramkarza Piotra Wyszomirskiego.
Dwie minuty przed przerwą wyrównał Dmytro Artiemienko (14:14), ale Szwajcarzy zdołali jeszcze odpowiedzieć trafieniem Fabiana Boehma.
Druga połowa przebiegała pod znakiem niewielkiego prowadzenia Górnika. Gospodarze „dogonili” rywali w 28. minucie. Ostatniej akcji nie sfinalizował golem Dmytro Ilczenko w sytuacji sam na sam z golkiperem wicemistrza Szwajcarii i mecz skończył się remisem 30:30.
Górnik w poprzednim sezonie ekstraklasy zajął trzecie miejsce. Przenosiny do dąbrowskiej hali były konieczne, ponieważ obiekt w Zabrzu nie spełnia wymogów europejskich rozgrywek.
Do kolejnej fazy awansują dwie najlepsze drużyny z grupy.
Po czterech kolejkach tabeli przewodzi TSV (8 punktów), przed Górnikiem (5), AEK (2) i HC Krienz-Luzern (1).
W kolejnym spotkaniu LE zabrzanie zmierzą się 28 listopada z AEK w Atenach.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ cegl/