Radio Opole » Kraj i świat
2023-05-12, 06:30 Autor: PAP

75 lat temu wykonano wyrok śmierci na Stanisławie Kasznicy, ostatnim dowódcy NSZ

75 lat temu, 12 maja 1948 r., w więzieniu mokotowskim w Warszawie władze komunistyczne wykonały wyrok śmierci na ppłk. Stanisławie Kasznicy, ostatnim komendancie głównym NSZ. „Ten, kto nie przeszedł tortur, nie ma prawa osądzać” – powiedział podczas ostatniego przed śmiercią widzenia ze swoją siostrą.

Stanisław Kasznica urodził się we Lwowie 25 lipca 1908 r. rodzinie prawniczej. Jego ojciec, Stanisław Wincenty Kasznica, potomek posła na Sejm Czteroletni Antoniego Trębickiego, w latach 1929-1931 był rektorem Uniwersytetu Poznańskiego. Wcześniej wziął udział w obronie Lwowa przed wojskami ukraińskimi w latach 1918-1919.


Stanisław uczył się w poznańskim Gimnazjum im. Karola Marcinkowskiego, a po maturze w 1927 r. podjął studia prawnicze na Uniwersytecie Poznańskim. W czasie studiów związał się z akademickimi strukturami ruchu narodowego: był członkiem Związku Akademickiego Młodzież Wszechpolska, Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR), a także tajnej organizacji Orła Białego. Należał również do Poznańskiego Aeroklubu Akademickiego, Bratniej Pomocy i Korporacji Akademickiej Helionia.


W latach 1931-1932 odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim oraz 7. Wielkopolskim Dywizjonie Artylerii Konnej w Poznaniu. Po uzyskaniu dyplomu prawnika pracował w stołecznej kancelarii adwokata Ignacego Weinfelda. Po uzyskaniu aplikacji był radcą prawnym w Gnieźnie.


W czasie kampanii polskiej 1939 r. walczył jako dowódca plutonu baterii w 7. DAK, podporządkowanego Wielkopolskiej Brygadzie Kawalerii w składzie Armii „Poznań”. Brał udział w walkach nad Bzurą i obronie Warszawy. W tym samym dywizjonie służył brat Stanisława, Jan, który jednak nie przeżył wojny.


Po klęsce w wojnie 1939 r. Kasznica przeszedł do konspiracji. Był członkiem tajnej Organizacji Polskiej, z której wyłoniły się: Grupa „Szańca”, Związek Jaszczurzy i Komisariat Cywilny. W 1942 r. wstąpił do Służby Cywilnej Narodu. Odpowiadał za sprawy prawno-administracyjne. Był m.in. autorem regulaminu sądów kapturowych zajmujących się walką z próbami kolaboracji z okupantem.


Od 1943 r. był członkiem Prezydium Tymczasowej Narodowej Rady Politycznej, będącej politycznym organem zwierzchnim Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ). Po akcji scaleniowej NSZ z Armią Krajową w marcu 1944 r. przeciwny scaleniu Kasznica wstąpił do rozłamowej Rady Politycznej NSZ. W lipcu 1944 r. mianowano go szefem Oddziału I Komendy Głównej NSZ. W Powstaniu Warszawskim dowodził liczącym 30 żołnierzy NSZ oddziałem walczącym na Ochocie. Po kapitulacji przedostał się do Częstochowy. Piastował funkcję komendanta Okręgu VIII NSZ.


Na przełomie 1944 i 1945 r. został dowódcą Okręgu Poznań poakowskiej organizacji „Nie”, której celem była walka z nowym okupantem i marionetkowym reżimem komunistycznym. W 1945 r. z ramienia Komendy Głównej NSZ został mianowany Inspektorem Okręgów I (pomorskiego) i II (poznańskiego), komendantem Okręgu Poznań NSZ, a następnie pełniącym obowiązki komendanta NSZ (zastępcą Zygmunta Broniewskiego). W tym czasie kierował również wywiadem Organizacji Polskiej.


Przez cały okres działalności w podziemiu poszukiwały go UB oraz NKWD. W grudniu 1945 r. doradca NKWD przy MBP (faktyczny nadzorca polskiej bezpieki) płk Siergiej Pawłowicz Dawidow raportował do ludowego komisarza spraw wewnętrznych ZSRS Ławrientija Berii o rozbiciu większości oddziałów NSZ. Jako jednego z żołnierzy, których nie udało się aresztować, Dawidow wymienił Kasznicę. „Prawie nienaruszony pozostał sztab obszaru zachodniego (NSZ), kierowany przez Kasznicę, który jest również zastępcą komendanta głównego NSZ. Podjęto kroki w celu wykrycia i likwidacji sztabu Obszaru Zachodniego” - pisał w raporcie.


Kasznica ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem Stanisław Piotrowski, zapuścił wąsy. Kilkukrotnie wymykał się komunistom, za jego schwytanie wyznaczono nagrodę pieniężną. Ostatecznie wpadł na skutek donosu jednego z członków NSZ.


Ostatni komendant NSZ wpadł w ręce komunistów 15 lutego 1947 r. w Zakopanem, gdzie przebywał wraz z rodziną - żoną Reginą z domu Niedźwiałowską i siedmioletnią córką Zofią. Po zatrzymaniu przewieziono go do aresztu MBP przy ul. Koszykowej, a następnie - jak innych Żołnierzy Niezłomnych - osadzono w więzieniu przy ul. Rakowieckiej. Tam był inwigilowany przez więźniów współpracujących z bezpieką. „Mówił, że pragnąłby już mieć sprawę sądową i wyrok za sobą, i zdaje sobie sprawę, że czapa go nie minie. Jest religijny, więc życia sobie nie odbierze i lepiej niech to uczynią przedstawiciele bezpieczeństwa. Nadmienia, że ppłk Różański ma już wyrok na niego przygotowany. Powiedział, że gdy wieczorem czasem gaśnie światło, to jego oficer śledczy ucieka za drzwi. Widzi Kasznica, że ma dobrze wyrobioną markę, gdyż nawet w więzieniu komuniści się go boją” – raportował jeden z donosicieli.


W czasie trwającego ponad rok śledztwa, mimo tortur, Kasznica nie załamał się. Jego proces przed Wojskowym Sądem Rejonowym rozpoczął się 11 lutego 1948 r. Głównym oskarżycielem w procesie był prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej Czesław Szpądrowski, który kilkanaście tygodni po zakończeniu procesu Kasznicy sam trafił na ławę oskarżonych. Został oskarżony o szpiegostwo oraz współpracę z podziemiem i skazany na karę śmierci. W drodze łaski karę zamieniono na dożywocie. Wolność odzyskał w 1956 r. Szpądrowski nie poniósł odpowiedzialności za rzeczywiste przestępstwo, którym była kradzież przekazanych do depozytu więziennego rzeczy osobistych Kasznicy i pozostałych oskarżonych.


Razem z Kasznicą sądzono jego bliskiego współpracownika, Lecha Neymana, członka Komendy Głównej NSZ oraz czterech innych wyklętych: Mieczysława Paszkiewicza, Andrzeja Jastrzębskiego, Wandę Marię Salską i Stefanię Żelazowską.


Procesowi towarzyszyła kampania propagandowa komunistycznej prasy, wymierzona w podziemie niepodległościowe. 12 lutego 1948 r. „Życie Warszawy” napisało: „Proces Kasznicy i innych [...] ukazuje równię pochyłą, po której żywioły ONR-owskie i endeckie spychała nienawiść do obozu postępu, spychał strach przed przebudową społeczną kraju”. Dzień później ta sama gazeta zamieściła relację z zeznań Kasznicy: „Zeznaje równym, spokojnym głosem, okresami potoczystymi, czyściutko wymuskanymi. Nigdy w głosie nie zadrży wzruszenie. Jakiekolwiek. Jest w tym człowieku jakaś gładka, wytworna i obłudna układność, za którą czai się dobrze opanowany strach - i coś ponadto. Nienawiść”. W innych artykułach prasowych ostatniego przywódcę NSZ przedstawiono jako kolaboranta, przestępcę, szpiega i przeciwnika demokracji. Zarzucano mu organizację tzw. trójek antykomunistycznych złożonych z uzbrojonych „bandytów”, których celem było likwidowanie przedstawicieli władzy.


Proces był parodią wymiaru sprawiedliwości. Kluczowe znaczenie dla jego przebiegu miało wymuszanie zeznań i tortury. Najważniejszym źródłem do poznania metod komunistycznej bezpieki są wspomnienia jego siostry Eleonory, której władze zezwoliły na widzenia z bratem: „Pamiętam, że spytał mnie, czy przypominam sobie potężnego mężczyznę, który siedział za mną na sali sądowej, i powiedział, że gdy na rozprawie mówili coś niezgodnego z tym, co zeznawał podczas śledztwa, to był później przez tego człowieka rozliczany – bity”. Wspominała także ostatnie widzenie z bratem: „Był strasznie zmieniony, widać było szramy, [był] bez zębów, opowiedział nam o swoich torturach […] ja mówiłam: +Ja dopadnę tego, kto cię wydał+. A on mówi: +Słuchaj, Ela, ten kto nie przeszedł tortur, nie ma prawa osądzać, bo jedni wytrzymają, a inni nie są w stanie wytrzymać, więc nie wolno mścić się+”.


Na czele składu sędziowskiego stał ppłk Alfred Janowski, wiceprezes Najwyższego Sądu Wojskowego, który był uznawany za „specjalistę” od procesów pokazowych podziemia niepodległościowego. Nie ukrywał, że jest tylko narzędziem w rękach aparatu terroru. Otrzymywał listy, w których członkowie podziemia „informowali” go, że zostanie rozliczony za swoje zbrodnie sądowe. „Niech Pani im powie, że to nie moja wina, ja w tej sprawie nie miałem nic do gadania. Tu wyroki wydał Różański. No niech pani im to powie! Po czym obiecał, że zrobi co w jego mocy, żeby zmieniono wyrok w sprawie jej męża. Tak też się stało” – mówił do żony jednego ze skazanych, gdy ta prosiła go o złagodzenie wyroku.


2 marca 1948 r. sąd pod jego przewodnictwem był bezlitosny. Kasznicę uznano za winnego m.in. współdziałania z gestapo, zamachów na władzę ludową, dążenia do obalenia ustroju przemocą, działania na szkodę państwa polskiego, posiadania broni i radiowego aparatu nadawczo-odbiorczego bez zezwolenia. Zarzucono mu również, że jako oficer WP nie zgłosił się do służby w „ludowej" armii i posługiwał się podrobionymi dokumentami. Kasznica został skazany na karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze, a także przepadek całego mienia na rzecz Skarbu Państwa.


Prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Kasznica i Neyman zostali rozstrzelani 12 maja 1948 r. Ostatnie chwile życia zapamiętał zastępca komendanta Okręgu Krakowskiego NSZ Stanisław Salski, także skazany na karę śmierci, zamienioną później na wyrok kilkunastu lat więzienia: „Staszek nie dał się prowadzić. Szedł oficerskim, sprężystym krokiem”. Został zamordowany strzałem w tył głowy. Rodzina nie została oficjalnie poinformowana o śmierci Kasznicy. Jak wspominała siostra, dowiedziała się „pocztą pantoflową”. W 1992 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wydany przez władze komunistyczne wyrok śmierci. W uzasadnieniu czyny dowódcy NSZ uznano za działalność „na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”.


Szczątki ostatniego komendanta NSZ, pochowanego w mundurze Wehrmachtu, znajdowały się wśród kości 117 osób - ofiar represji komunistycznych - wydobytych w 2012 r. w czasie prowadzonych przez IPN ekshumacji na terenie kwatery „Ł” wojskowych Powązek (zostały zidentyfikowane w 2013). Szczątki Lecha Neymana również wtedy odnaleziono (zidentyfikowane w 2018).(PAP)


Autor: Michał Szukała


szuk/ aszw/


Kraj i świat

2024-08-03, godz. 15:50 Ekstraklasa piłkarska - GKS - Raków 0:1 (do przerwy) GKS Katowice - Raków Częstochowa 0:1 do przerwy Bramki: 0:1 Jean Carlos Silva (29-głową). Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).(PAP) gir/ mak/ co/ » więcej 2024-08-03, godz. 15:50 Paryż/łucznictwo - dwa medale dla Koreanek, Myszor 17. Zawodniczka Korei Południowej Sihyeon Lim zdobyła w igrzyskach olimpijskich w Paryżu złoty medal w łucznictwie pokonując w finale rodaczkę Suhyeon Nam 7:3… » więcej 2024-08-03, godz. 15:40 Paryż/siatkówka - wyniki turnieju kobiet Siatkarki Dominikany po zwycięstwie nad Holandią 3:1 awansowały do ćwierćfinału turnieju olimpijskiego. W drugim sobotnim meczu Japonia pokonała Kenię… » więcej 2024-08-03, godz. 15:40 Tłumacz Maciej Świerkocki: w powieściach Conrada jest zastrzyk metafizyczny (wywiad)(aktl.) W powieściach Conrada jest zastrzyk metafizyczny, który sprawia, że mogły być dla wielu ludzi lekturą formacyjną - powiedział PAP Maciej Świerkocki, autor… » więcej 2024-08-03, godz. 15:30 Liga NBA - Lakers odsłonili pomnik Kobego Bryanta i jego córki Los Angeles Lakers oddali hołd koszykarzowi Kobemu Bryantowi, pięciokrotnemu mistrzowi NBA, który zginął w katastrofie helikoptera w 2020 roku wraz ze swoją… » więcej 2024-08-03, godz. 15:20 Iran/ Strażnicy Rewolucji: lider Hamasu zabity pociskiem krótkiego zasięgu, zemsta będzie dotkliwa Polityczny lider Hamasu Ismail Hanije, który zginął w środę w Teheranie, został zabity przez pocisk średniego zasięgu z 7-kilogramową głowicą - podał… » więcej 2024-08-03, godz. 15:10 Niemcy/ Media: CDU już szykuje się na ewentualne wcześniejsze wybory do Bundestagu Lider opozycyjnej chadeckiej partii CDU Friedrich Merz już robi plany na wypadek katastrofy partii koalicji rządowej w wyborach landowych na wschodzie kraju… » więcej 2024-08-03, godz. 15:00 Paryż/tenis - Australijczycy Ebden i Peers ze złotem w deblu Australijscy tenisiści Matthew Ebden i John Peers zdobyli w Paryżu złoty medal igrzysk olimpijskich w grze podwójnej. W finale pokonali rozstawionych z numerem… » więcej 2024-08-03, godz. 15:00 Paryż/żeglarstwo – klasa iQFoil mężczyzn (wyniki) Wyniki klasy iQFoil mężczyzn (rywalizowało 24 zawodników):1. Tom Reuveny (Izrael)2. Grae Morris (Australia)3. Luuc van Opzeeland (Holandia)4. Josh Armit (Nowa… » więcej 2024-08-03, godz. 15:00 Paryż/żeglarstwo – triumf Reuveny’ego z Izraela, Tarnowski 10. w klasie iQFoil Tom Reuveny z Izraela został mistrzem olimpijskim w windsurfingowej klasie iQFoil. Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot) był w ćwierćfinale serii medalowej… » więcej
92939495969798
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »