Powołana pod rządami junty komisja wyborcza poinformowała we wtorek na łamach państwowej prasy o rozwiązaniu 40 partii, w tym NLD, za niewywiązanie się z terminu ponownej rejestracji przed zapowiadanymi przez władze wyborami.

Terminu wyborów nie ogłoszono. Od zamachu stanu junta obiecuje, że zostaną one przeprowadzone po zniesieniu stanu wyjątkowego, ale ten został w lutym przedłużony – przypomina japońska stacja NHK.

Nawet jeśli do wyborów dojdzie, według ekspertów nie będą one ani uczciwe, ani demokratyczne, ponieważ wojskowe władze zatrzymały po zamachu stanu wielu wysokiej rangi członków NLD. 77-letnią Suu Kyi skazano na wieloletnie więzienie za rzekome przestępstwa po procesach uznawanych powszechnie za motywowane politycznie.

NLD, która rządziła krajem od 2016 roku, osiągnęła przytłaczające zwycięstwo w wyborach w listopadzie 2020 roku. Wojsko nie uznało jednak wyniku i zarzuciło partii oszustwa, mimo że ówczesna komisja wyborcza nie dopatrzyła się nieprawidłowości.

Od puczu z lutego 2021 roku Birma pogrążona jest w chaosie politycznym i społecznym. Wojsko wielokrotnie krwawo tłumiło protesty przeciwników zamachu stanu. Według Związku Pomocy Więźniom Politycznym w Birmie (AAPP) podległe władzom służby zabiły 3166 osób, a ponad 17 tys. wciąż przebywa w aresztach i więzieniach.

Przywódca junty, generał Min Aung Hlaing zapowiedział w poniedziałek w czasie parady wojskowej dalszą walkę z przeciwnikami, których oskarżył o „akty terroru”. Państwa, które potępiły pucz, określił jako wspierające terroryzm.(PAP)

anb/ tebe/