Były gitarzysta basowy Sex Pistols zapowiedział wydanie płyty solowej
Glen Matlock występował w kultowym brytyjskim zespole punkrockowym w początkowych, najlepszych latach jego działalności: 1975–1977. Jak twierdził wówczas menager grupy Malcolm McLaren, muzyk został wyrzucony ze składu, bo… za bardzo lubił Beatlesów. Sam Matlock zdementował jednak te plotki i w późniejszych wywiadach twierdził, że odszedł z własnej woli, bo miał dość napiętej atmosfery, którą stwarzał właśnie McLaren.
Ostatecznie wrócił do zespołu w 1996 r., by wspomagać go podczas tras koncertowych. Znany jest również jako założyciel grupy nowofalowej Rich Kids i muzyk udzielający się w projektach innych artystów rockowych, takich jak Sid Vicious, Iggy Pop czy zespół Blondie oraz artysta solowy.
O nadchodzącej płycie opowiedział na swojej stronie internetowej: „Album został napisany i nagrany w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 18 miesięcy z grupą doświadczonych, ale punktualnych wykonawców. Wszystko to zostało zrobione podczas klęski, jaką jest Brexit, oraz burzliwego wzrostu i upadku Trumpa w USA. Te piosenki odzwierciedlają moje podejście do całego żałosnego bałaganu, który nastąpił”.
Z kolei o wydanym 26 stycznia singlu „Head on a Stick” powiedział, że utwór jest „wezwaniem do broni” oraz „sygnałem alarmowym i pierwotnym krzykiem otwierającym oczy”, który napisał „zirytowany przewidywalnym, ale ostatecznie bezsensownym politycznym skrętem na prawo, który miał miejsce na Zachodzie w ciągu ostatnich kilku lat”.
Płyta zostanie wydana przez wytwórnię Cooking Vinyl. W ramach nowego kontraktu, jaki Matlock z nią podpisał, wznowione zostaną również dwa z jego poprzednich solowych albumów: Born Running” z 2010 r. i „Good To Go” z 2018 r. (PAP Life)
pba/ moc/