Konferencja reumatologiczna: potrzeba większej wiedzy o chorobach reumatycznych
Jest ona poświęcona głównie powikłaniom płucnym, które są – jak podają organizatorzy konferencji – jedną z głównych przyczyn śmiertelności w przebiegu układowych chorób tkanki łącznej.
Specjaliści z różnych dziedzin prezentują najnowsze rekomendacje, omawiają metody diagnostyczne i leczenia. Rozmawiają także na temat indywidualizacji leczenia chorych, kompleksowego podejścia różnych specjalistów do leczenia pacjenta.
Lekarze podkreślają, że na różne zapalne choroby stawów choruje powyżej 5-10 proc. populacji i nie są to choroby rzadkie, lecz częste.
"Problem z naszymi chorymi to jest też problem małej wiedzy społecznej. Wszyscy wiemy o chorobach sercowo-naczyniowych, o nowotworach, cukrzycy, ale cały czas choroby reumatyczne kojarzą się z osobami starszymi, z chorobą zwyrodnieniową. Zmiana tego wizerunku jest bardzo trudna" – powiedziała w czwartek PAP prof. Brygida Kwiatkowska, krajowa konsultant w dziedzinie reumatologii.
Dodała, że trudno tę świadomość zmienić, ale powoli się to udaje. Podkreśliła, że na te choroby zapadają ludzie młodzi w wieku 20-40 lat.
Powiedziała, że zdecydowanie poprawiła się możliwość pomocy chorym, bo jest więcej skutecznych leków.
O konieczności większej świadomości społecznej mówi także organizatorka konferencji prof. Otylia Kowal-Bielecka, kierownik Kliniki Reumatologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
"Potrzebujemy dużo większej świadomości w społeczeństwie. To co z naszej strony robimy, to takie interdyscyplinarne konferencje, gdzie wspólnie dyskutujemy jak możemy współpracować nawet w ramach różnych specjalności, żeby diagnozować szybciej lepiej i skuteczniej leczyć" – powiedziała PAP Kowal-Bielecka.
Prof. Brygida Kwiatkowska dodała, że chodzi o patrzenie na pacjenta jako całość, bo przy chorobach reumatycznych pacjent może mieć także problemy z sercem, płucami, jelitami czy z oczami.
"Zapraszamy różnych specjalistów, tworzymy wspólne rekomendacje i to jest bardziej holistyczna medycyna, która w tej chwili zaczyna się tworzyć" – dodała Kwiatkowska.
Prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego prof. Włodzimierz Samborski powiedział PAP, że w leczeniu tych chorób od przełomu XX i XXI w. widoczny jest przełom, ale wciąż jeszcze np. za mało pacjentów – w porównaniu z innymi krajami – ma dostęp do programów lekowych.
"Jest cały czas blokada administracyjna. Programy lekowe są prowadzone przez szpitale, oddziały reumatologiczne. Czyli pacjent musi dojechać, odczekać. Procedury włączania do programów lekowych są skomplikowane, zniechęcają lekarzy i administracje szpitali. To są rzeczy, które hamują postęp" – ocenił Samborski.
Zaznaczył przy tym, że jest postęp, bo np. udało się to, aby po 18 miesiącach bycia w wyczekiwanym programie lekowym, pacjent nie był z niego wyrzucany. (PAP)
Autorka: Izabela Próchnicka
kow/ joz/