Szef MON: na spotkaniu w Ramstein powtórzę propozycję przekazania czołgów Ukrainie (opis)
Mariusz Błaszczak, który uczestniczył w czwartek w telekonferencji z przedstawicielami ministerstw obrony i sił zbrojnych 10 innych państw, przypomniał, że w piątek w amerykańskiej bazie w Ramstein, pod przewodnictwem sekretarza obrony USA, ma się odbyć kolejne spotkanie grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy (Ukraine Defense Contact Group) w gronie 50 państw - "w szerszej formule niż tylko natowska".
"Powiedziałem na tym forum - i powtórzę również jutro - o propozycji, która została przedstawiona przez prezydenta Andrzeja Dudę, o gotowości przekazania kompanii czołgów Leopard 2 przez Polskę, ale w szerszej koalicji państw" – powiedział szef MON w oświadczeniu dla mediów.
"Liczę na to, że szczególnie nasz zachodni sąsiad, Niemcy, którzy są producentem Leopardów i którzy posiadają te czołgi, a także zdolności związane z ich utrzymaniem, z serwisem, zmienią zdanie i do tej koalicji się przyłączą" – zaznaczył minister.
Podkreślił, że koalicja jest niezbędna, ponieważ "nikt dorosły nie może mieć złudzeń", że uzbrojenie w zachodnie czołgi jednej kompanii pozwoli Ukrainie wygrać wojnę. "Ukraina powinna być wsparta poprzez przekazanie czołgów w sile przynajmniej brygady" – dodał Błaszczak. "Naszym zadaniem jest przekonywanie, że tylko realna, praktyczna pomoc ma znaczenie, w przeciwnym razie czekają nas bardzo złe perspektywy – imperium rosyjskie" – dodał szef MON.
"Z naszej strony stanowisko jest jasne, proste i konsekwentne. Należy wspierać Ukrainę i to robimy" – dodał Błaszczak. Według niego "są państwa realnie zaangażowane w pomoc i państwa, które tylko symbolicznie pomagają, może nawet markują pomoc".
Wicepremier powtórzył, że rząd PiS od 2015 r. wzmacnia polskie siły zbrojne. "Rozwijamy liczebnie Wojsko Polskie, wyposażamy Wojsko Polskie w nowoczesną broń. Jesteśmy tu konsekwentni i sądzę, że ta zmiana musi być zauważona nawet przez opozycję" - mówił.
W czwartkowej telekonferencji wzięli udział ministrowie obrony Estonii, Litwy, Łotwy i Wielkiej Brytanii, wiceszefowie resortów obrony Czech i Słowacji oraz przedstawiciele Niderlandów, Niemiec, Danii i Hiszpanii.
Gotowość przekazania przez Polskę Leopardów w sile kompanii (w NATO z reguły 14 czołgów) prezydent Duda zadeklarował 11 stycznia we Lwowie.
Leopard 2, używany przez wiele państw NATO, w tym Polskę, jest produkowany przez niemiecką firmę Krauss Maffei Wegmann wspólnie z koncernem zbrojeniowym Rheinmetall. Przekazanie tego uzbrojenia krajom trzecim wymaga zgody Federalnej Agencji Bezpieczeństwa, na której czele stoi kanclerz federalny.
W środę na forum ekonomicznym w Davos premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że "zgoda jest tutaj kwestią drugorzędną; my ją albo uzyskamy szybko albo sami postąpimy tak, jak trzeba".
Prezydent Andrzej Duda wyraził w czwartek przekonanie, że Niemcy przyłączą się do państw gotowych przekazać broń pancerną Ukrainie. Podkreślił, że należy rozdzielić kwestie zgody Niemiec jako producenta od "własnej, niemieckiej donacji dla Ukrainy, jeżeli chodzi o czołgi Leopard".
Za zgodą na przekazanie Leopardów Ukrainie opowiedział się wicekanclerz Niemiec, minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni). Za przekazaniem wozów są także FDP i opozycyjna frakcja CDU/CSU. Według niemieckich mediów kanclerz Olaf Scholz (SPD) zasygnalizował gotowość udzielenia zgody na przekazanie Ukrainie Leopardów, jeżeli USA wyrażą gotowość do przekazania jej czołgów Abrams. Przekazywaniu Ukrainie czołgów sprzeciwiają się AD i Lewica.(PAP)
brw/ par/