Liam Gallagher zdradził, że ostatnio nie wychodził na scenę trzeźwy
Młodszy brat Noela, który 21 września skończył 51 lat, przyznał w muzycznej stacji radiowej Apple Music 1, że w ostatnim czasie spożywał brandy z miodem i gorącą wodą, „aby rozgrzać głos”. Jednak sam zauważył, że pije coraz więcej. Także podczas koncertów raczył się owym alkoholem, A to wszystko, „by się zrelaksować”.
Muzyk zauważył, że ostatnio czuje się na scenie „trochę zmaltretowany”. „Nie powiedziałbym, że chodzi o nerwy, ale sądzę, że wraz z wiekiem nie jestem już tak pewny siebie. Dlatego wychylałem brandy, żeby trochę się odprężyć. Kiedy już docierałem do szóstej, czy siódmej piosenki, czułem, że potrzebuję jeszcze jednego [drinka]. I tak od momentu zanim pojawi się ósma piosenka, do czasu, gdy kończę dwudziestą, robię całą butelkę”.
Wokalista dodał, że „w pewnym sensie” postanowił jednak zrezygnować z owego „wspomagania” i podczas nadchodzących koncertów postara się „trochę wyluzować” w inny sposób. Nie zdradził w jaki. Zaznaczył jednak: „Nie chcę się uzależniać od wychodzenia na scenę z alkoholem”. (PAP Life)
pba/moc/