Do czwartych od kwietnia 2021 roku wyborów dojdzie po upadku koalicyjnego rządu premiera Kiriła Petkowa, który przetrwał niewiele ponad pół roku oraz po trzech nieudanych próbach powołania nowego gabinetu. Dwa tygodnie temu prezydent Bułgarii Rumen Radew rozwiązał parlament i wyznaczył kolejne wybory.

Zgodnie z rezultatami sondażu następny parlament będzie tak samo rozdrobniony jak trzy poprzednie.

Najlepszy wynik w wyborach ma uzyskać centroprawicowa partia GERB byłego premiera Bojko Borisowa - 22,4 proc. głosów. Na drugim miejscu ma się znaleźć ugrupowanie Kontynuujemy Zmiany Kiriła Petkowa - 19,1 proc. Trzecie miejsce z 11,5 proc. poparcia utrzymuje partia tureckiej mniejszości Ruch na rzecz Praw i Swobód, a tuż za nią plasuje się lewicowa Bułgarska Partia Socjalistyczna - 10,9 proc. Rusofilsko-nacjonalistyczne Odrodzenie może liczyć na 8,4 proc. głosów, natomiast centroprawicowa koalicja Demokratyczna Bułgaria otrzyma - według sondażu – 8,3 proc.

Na granicy pokonania progu wyborczego jest partia Bułgarski Postęp byłego tymczasowego premiera w 2021 roku Stefana Janewa. Poza parlamentem ma się znaleźć populistyczne ugrupowanie Jest Taki Naród showmana Sławi Trifonowa.

Sondaż przeprowadzono w ubiegłym tygodniu na reprezentatywnej grupie 1020 pełnoletnich obywateli Bułgarii.

W środę Centralna Komisja Wyborcza zaczęła rejestrację uczestników, ale jeszcze żadna partia nie złożyła dokumentów.

Analitycy spodziewają się niskiej frekwencji wyborczej i trudnych negocjacji w sprawie utworzenia koalicji. Niektórzy eksperci nie wykluczają kolejnych wyborów.

Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ ap/