W Sejmie pierwsze czytanie projektu liberalizującego przepisy o przerywaniu ciąży (krótka)
Projekt wniósł do Sejmu komitet inicjatywy ustawodawczej "Legalna aborcja bez kompromisów". Zakłada on m.in. prawo do przerwania ciąży do 12. tygodnia, a po tym terminie - gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety, gdy wyniki diagnostyki prenatalnej lub inne przesłanki medyczne wskazują na to, że występują nieprawidłowości rozwojowe lub genetyczne płodu oraz gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego, będącego przedmiotem oświadczenia osoby będącej w ciąży.
Projekt w Sejmie przedstawia liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart.
Zgodnie z projektem, zabieg przerwania ciąży byłby refundowany przez NFZ. Decyzję o przerwaniu ciąży mogłaby podjąć osoba, która ukończyła 13 lat. W przypadku osoby małoletniej poniżej 13. roku życia, która wyraża wolę przerwania ciąży, wymagana byłaby również zgoda opiekuna prawnego lub, gdy opiekun jej nie wyraża, zgoda sądu opiekuńczego.
Projekt gwarantuje ponadto prawo do informacji, edukacji oraz poradnictwa umożliwiających pełną realizację prawa do świadomego rodzicielstwa. Znosi karalność dla lekarzy i osób pomagających w aborcji, a także wprowadza dodatkowe regulacje w zakresie klauzuli sumienia, by zniwelować zjawisko nadużywania klauzuli kosztem praw pacjenckich.
Przed Sejmem w ciągu dnia zebrali się zarówno zwolennicy liberalizacji prawa do aborcji, jak i działacze prolife. Pierwsi mieli ze sobą transparenty z hasłem "Legalna aborcja 2022". Drudzy, wśród których był założyciel "Fundacji Pro - prawo do życia" Mariusz Dzierżawski, rozstawili przed Pomnikiem AK banery, na których można było przeczytać m.in. że aborcja oznacza "73 miliony ofiar rocznie". (PAP)
autorzy: Katarzyna Lechowicz-Dyl, Marta Rawicz
ktl/ mkr/ ann/