"Ukraina została poddana brutalnemu, barbarzyńskiemu atakowi ze strony Rosji. Rosja tymi działaniami wyklucza się z cywilizowanego świata, łamie prawo międzynarodowe" - mówił wiceszef polskiej dyplomacji na piątkowej konferencji prasowej. Podkreślił, że naród ukraiński - który dzielnie stawia opór rosyjskiej agresji - ma prawo do swojej podmiotowości, państwowości, integralności terytorialnej i jej obrony.

Przydacz przypominał, że w czwartek Rada Europejska nałożyła na Rosję sankcję w sektorach: finansowym, nowych technologii, transportowym, energetycznym.

"Te sankcje mogłyby być i powinny być dużo szersze" - oświadczył wiceszef MSZ i wskazał, że w tej sprawie konieczna jest jednogłośna zgoda wszystkich 27 państw UE.

Przydacz podkreślił, że Polska występowała o znacznie dalej idące sankcje na Rosję. "Wczorajsza decyzja w naszym przekonaniu jest tylko pierwszym krokiem, mającym na celu jak najszybsze wysłanie politycznego sygnału i pokazanie, że będą koszty dla strony rosyjskiej, mając nadzieję, że to spowoduje analizę sytuacji w Moskwie" - dodał.

Wiceminister przekazał, że w tej chwili dyskutowane są kolejne działania na posiedzeniu Rady ds. zagranicznych, w którym bierze udział szef resortu dyplomacji Zbigniew Rau. "Przyjęta została lista indywidualnych sankcji na konkretne osoby (...). Lista indywidualna zawierała ponad 450 nazwisk rosyjskich polityków, wojskowych, oligarchów. Nie zawierała do dnia wczorajszego nazwiska Władimira Putina i Siergieja Ławrowa" - mówił Przydacz.

Wskazał, że strona polska aktywnie występowała, by główni decydenci odpowiadający za inwazję na Ukrainę również zostali poddani polityce sankcyjnej. "Dziś nad tym obraduje Rada ds. zagranicznych. Jestem przekonany, że nie może być innej decyzji, jak tylko decyzja o objęciu także Władimira Putina i Siergieja Ławrowa tymi sankcjami" - oświadczył wiceszef MSZ.(PAP)

autorzy: Aleksandra Rebelińska, Mikołaj Małecki

reb/ mml/ godl/