Wrocław/ Powołano stowarzyszenie Dolnośląska Dolina Wodorowa
Powołanie stowarzyszenia Dolnośląska Dolina Wodorowa jest efektem listu intencyjnego, który podpisano we wrześniu ubiegłego roku podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Dolnośląska Dolina Wodorowa, wykorzystując potencjał badawczo-naukowo regionu, ma pomagać w podejmowaniu przedsięwzięć naukowych, technologicznych, przemysłowych oraz inwestycji, które będą budować gospodarkę wodorową.
Ireneusz Zyska, sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. Odnawialnych Źródeł Energii podkreślił podczas konferencji prasowej, że jednym z warunków budowy rynku wodoru w Polsce jest powołanie dolin wodorowych. "W polskiej strategii wodorowej założyliśmy, że będzie ich co najmniej pięć, ale w tej chwili już jest siedem takich inicjatyw w Polsce" – mówił.
Zyska wskazał, że dolina wodorowa to inicjatywa o zasięgu regionalny, oparta o potencjał przemysłowy firm oraz naukowy uczelni działających na danym terenie. "Na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie to KGHM, Grupa Azoty, Toyota czy Koksownia Victora w Wałbrzychu. Niemniej ważny jest tu udział uczelni – Politechnik Wrocławskiej, Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Opolskiego czy Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu" – wyliczał. Sekretarz stanu dodał, że w skład Dolnośląskiej Doliny Wodorowej wchodzą też m.in. specjalne strefy ekonomiczne – wałbrzyska i legnicka.
Zyska podkreślił, że Polska jest trzecim producentem wodoru technologicznego w Europie. "To wodór szary, technologiczny. Chcemy do roku 2030 wykorzystać wszystkie możliwe szanse, aby przejść z produkcji wodoru obarczonego śladem węglowym na wodór nisko i zeroemisyjny" – mówił.
Mówiąc o powstających w Polsce dolinach wodorowych, sekretarz stanu podkreślił, że nie powinny one ze sobą konkurować. "Ważne, aby każda z tych dolin miała swoją inteligentną specjalizację. Na przykład firmy i ośrodki naukowe z Podkarpackiej Doliny Wodorowej pracują nad stworzeniem silnika dla potrzeb lotnictwa z napędem wodorowym" – mówił.
Dolnośląska Dolina Wodorowa powstała z inicjatywy Agencji Rozwoju Przemysłu. Wiceprezes tej instytucji Paweł Kolczyński podkreślił, że transformacja energetyczna wymaga poszukiwania nowych źródeł energii. "Liczymy, że w średniookresowej perspektywie taką alternatywą może być wodór, który już dziś szeroko wkracza w transport publiczny czy energetykę" – mówił.
Adam Bugajczuk, wiceprezes zarządu KGHM ds. Rozwoju, zwrócił uwagę, że KGHM - główny partner biznesowy Dolnośląskiej Doliny Wodorowej - jest drugim co do wielkości konsumentem przemysłowym energii elektrycznej w Polsce. "Jesteśmy zatem zainteresowani wszelkimi innowacjami z zakresu wytwarzania i magazynowania energii elektrycznej. W naszej strategii zadeklarowaliśmy, że do 2030 r. 50 proc. zużywanej przez KGHM energii będzie pochodziło z własnych źródeł, w tym z OZE" – mówił. Dodał, że KGHM zadeklarował pełną neutralność klimatyczna do 2050 r.(PAP)
autor: Piotr Doczekalski
pdo/ mk/