Giertych: w służbach działa zorganizowana grupa przestępcza (krótka2)
Roman Giertych, który - według ekspertów kanadyjskiej grupy Citizen Lab - miał być inwigilowany Pegasusem - w środę udzielał informacji senackiej komisji, która bada przypadki nielegalnej inwigilacji przy użyciu tego izraelskiego systemu. W obradach komisji uczestniczył zdalnie.
Giertych zaznaczył, że przeglądanie jego skrzynki mailowej poprzez włamanie Pegasusem, to pierwszy znany mu przypadek tak rażącego naruszenia tajemnicy adwokackiej.
Dodał, że ma podejrzenie "graniczące z pewnością", że ten system niemal do chwili obecnej był używany wobec jego skrzynki mailowej.
Senator Magdalena Kochan (KO) pytała m.in. o telefony z pogróżkami do córki Giertycha. Mecenas odpowiedział, że sprawa na szczęście nie dotknęła jego córki, bo była ona uprzedzona o sytuacji.
W opinii Giertycha jednak wszystkie rzeczy, które dzieją się ostatnio wokół byłego szefa CBA Pawła Wojtunika, małżeństwa Brejzów, tylko potwierdzają, że "w ramach służb specjalnych istnieje zorganizowana grupa przestępcza, zajmująca się zastraszaniem opozycji".
Dodał, że ta grupa przestępcza od lat inwigiluje opozycję, a także koalicję rządzącą. "Z tego PiS zrobił centrum swej władzy. Bez tego rozsypaliby się jak domek z kart" - ocenił Giertych.
Przyznał też, że to on pomaga Citizen Lab ustalać nazwiska osób, których telefony mogły zostać zainfekowane Pegasusem. Podkreślił zarazem, że jego zdaniem tylko 20 procent aktywności Pegasusa dotyczyło opozycji, zaś 80 procent obozu rządowego.
Zdaniem Giertycha, "(lider AgroUnii Michał) Kołodziejczak to dosyć oczywisty obiekt zainteresowania służb", ponieważ - jak ocenił - AgroUnia może zabrać PiS część elektoratu, a 90 procent wyborców AgroUnii to dawni wyborcy PiS.
Mecenas powiedział, że posprawdzałby telefony pod kątem użycia Pegasusa na miejscu tych działaczy PiS, którzy byli np. skonfliktowani z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim. Jak powiedział, zrobiłby to np. na miejscu Jana Krzysztofa Ardanowskiego, Anny Siarkowskiej, osób związanych z Arturem Balazsem, a także ministrów z Kancelarii Prezydenta.
Po zakończeniu przesłuchania Giertycha przewodniczący komisji Marcin Bosacki (KO) zapowiedział, że zaprosi na posiedzenie komisji Michała Kołodziejczaka i Tomasza Szwejgierta.
Senacka komisja nie ma uprawnień śledczych. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ tgo/ mrr/