Suski: zapisy noweli ustawy o radiofonii i telewizji obowiązują w większości krajów UE
"W przestrzeni internetowej pojawiły się nieprawdziwe informacje na temat zgłoszonego projektu ustawy zmieniającej ustawę o RTV. Propozycja zawarta w projekcie to podwyższenie z 33 proc. do 50 proc. Dziś faktyczny przeciętny udział polskiej muzyki to nieco ponad 40 proc., a w czasie 5-24 obowiązuje kwota 60 proc., a faktycznie jest około 70 proc., więc nie ma mowy o drastycznym podniesieniu czasu na Polskie utwory" - napisał Suski na Twitterze w piątek.
"Zapisy proponowane w projekcie obowiązują w większości krajów UE. Nie widzę powodów żeby zagraniczni twórcy akurat w Polsce mieli specjalne przywileje. Tekst ustawy dostępny na stronach Sejmu. Proponuję sprawdzić, jeśli ktoś nie wierzy" - dodał Suski.
Projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji został złożony do Marszałka Sejmu. Proponowana nowelizacja przewiduje m.in. zwiększenie emisji polskiej muzyki w programach stacji radiowych.
Projekt nowelizacji zakłada, że nadawcy programów radiowych, z wyłączeniem programów tworzonych w całości w języku mniejszości narodowych, etnicznych lub w języku regionalnym, będą przeznaczać nie jak dotychczas 33 proc., a co najmniej 50 proc. miesięcznego czasu nadawania w programie utworów słowno-muzycznych, na te wykonywane w języku polskim, a co najmniej 80 proc. (do tej pory było to 60 proc.) w godzinach od 5 rano do 24.
W nowelizacji przewidziano także "bonus" za nadawanie w godz. 5-24 utworów debiutantów. Ich czas antenowy będzie liczony jako 300 proc. czasu nadawania utworu. Dotychczas było to 200 proc.
Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji przewiduje także wydłużenie z 18 do 36 miesięcy czasu, w którym dany utwór uważany jest za debiut.
W uzasadnieniu do ustawy napisano, że "projektowana zmiana stanowi mechanizm wsparcia i promocji dla krajowych wykonawców utworów słowno-muzycznych".
"Przedmiotowy mechanizm jest niezbędny z uwagi na straty jakie spowodowała w branży muzycznej epidemia wirusa SARS-CoV-2. Konieczność wprowadzenia dystansu społecznego oraz imprez masowych, a także innych spotkań w większych grupach uczestników spowodowała drastyczne ograniczenie możliwości dotarcia do szerokiej publiczności" - wskazali autorzy projektu.
Ocenili, że "artyści posługujący się językiem polskim są dotknięci skutkami takiego stanu rzeczy w stopniu o wiele większym niż artyści, którzy tworzą w językach znacznie powszechniejszych na świecie, takich jak angielski, czy hiszpański". "Najbardziej popularne cyfrowe platformy muzyczne znacznie lepiej promują artystów tworzących w takich językach niż w języku polskim" - podkreślono.
O projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji krytycznie wypowiadała się w piątek m.in. Joanna Lichocka. "Nie poopieram projektu Marka Suskiego nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. (...) Takie sztuczne wzmocnienie zapisów obejmujące rynek radiofonii nie jest najlepszym rozwiązaniem do promocji polskiej muzyki. Takie drastyczne proporcje mogą być przeciwskuteczne" - ocenia Lichocka. Dodała, że projekt Suskiego, to "temat do dyskusji". (PAP)
aszw/