Niemcy/ "SZ": rząd musi zareagować na zlecone przez Rosję morderstwo, wykraczając poza środki dyplomatyczne
Zdaniem gazety "rząd (kanclerza Olafa) Scholza ma obowiązek zareagować na morderstwo dokonane na niemieckiej ziemi na zlecenie obcego państwa, w sposób wykraczający poza zwykłe metody dyplomatyczne. (...) Znamienne jest, że sędzia przewodniczący (w procesie dotyczącym zabójstwa Changoszwilego - PAP) mówi o winie państwa rosyjskiego i terroryzmie państwowym".
Żadne państwo "nie może tolerować morderstwa na swoim terytorium dokonanego w imieniu innego państwa". "Stanowi to naruszenie suwerenności i podważa zaufanie obywateli dotyczące ich bezpieczeństwa. Dla wielu rosyjskich działaczy opozycyjnych, którzy przebywają w Niemczech, to morderstwo jest ponurym dowodem na zasięg (rosyjskiego - PAP) reżimu. W Niemczech też nie mogą być bezpieczni" - ocenia "SZ".
Zdaniem gazety rząd w Berlinie "będzie musiał przełożyć orzeczenie (sądu) na swoją nową politykę wobec Rosji". "Ci, którzy wierzą, że szybkie wydalenie (rosyjskich dyplomatów - PAP) rozwiąże problem, są w błędzie. Milczenie na najwyższych szczeblach może być również błędnie interpretowane jako ciche ustępstwa" - wskazuje "SZ".
Tymczasem Rosja, "za pośrednictwem swojego ambasadora, rozpoczęła kontrofensywę, podważając wiarygodność rządów prawa poprzez atak na sąd. W tym przypadku sądownictwo zasługuje na wszelką ochronę polityczną" - podkreśla dziennik.
"Frustrujące jest to, że te konflikty z Rosją jak dotąd zawsze kończyły się w ten sam sposób: sprawca udaje ofiarę, zawsze twierdzi coś przeciwnego do ustalonych sądownie faktów, angażuje się w dezinformację - i z czystego strachu przed polityczną przesadą protest ginie w codziennym zgiełku. Nie można pozwolić, aby tak było nadal, jeżeli praworządność ma się przeciwstawić atakom na samą jej istotę" - pisze "SZ".
Niemcy wydaliły w środę dwóch rosyjskich dyplomatów, gdy berliński sąd skazał na karę dożywotniego więzienia Wadima Krasikowa za zabójstwo Changoszwilego w 2019 roku w Berlinie. Uznano, że za morderstwem obywatela Gruzji stoją osoby powiązane ze służbami specjalnymi Rosji.
Agencja Reutera poinformowała w czwartek, że Olaf Scholz po przyjeździe na szczyt UE w Brukseli zadeklarował poparcie dla decyzji minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock o wydaleniu członków rosyjskiej ambasady w Berlinie.
Jak informowała telewizja ARD, ambasador Rosji w Niemczech Siergiej Nieczajew oświadczył w środę, że wyrok berlińskiego sądu jest nieobiektywny, umotywowany politycznie i poważnie szkodzi stosunkom niemiecko-rosyjskim. Ocenił, że wyrok to "ewidentnie nieprzyjazny krok, który nie pozostanie nieodwzajemniony". Zdaniem ambasadora "czas ogłoszenia wyroku również nie został wybrany przypadkowo; najwyraźniej ktoś ma interes w tym, aby od samego początku utrudnić dialog między Rosją a nowym rządem Niemiec".
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ fit/ akl/