"Jaką przyszłość szykujemy dla naszej młodzieży? Czy uważamy, że jedyna przyszłość, jaką powinna ona mieć to technologia? Podejrzewam, że coś nam umyka. Edukacja w dziedzinie nauk ścisłych, technologii, inżynierii i matematyki jest bardzo ważna. Postępująca cyfryzacja naszych gospodarek, to coś, czego będziemy świadkami przez kolejne dekady. Ale musimy wziąć pod uwagę też parę innych rzeczy, które mają wręcz kolosalne znaczenie" - mówił Mckend w dyskusji poświęconej edukacji w dobie postępującej cyfryzacji.

"Jedna z rzeczy, o których mówię, to +miękkie+ umiejętności społeczne, które wciąż będą niezbędne, żeby w pełni wykorzystać technologiczne talenty w naszych społeczeństwach. Co mam dokładnie na myśli? Musimy przyjrzeć się, jak uczymy skutecznej współpracy, skutecznego rozwiązywania problemów. Jak rozwijamy fundamentalne cechy, które pozwolą dzisiejszym dzieciom pokochać uczenie się przez całe życie. Ponieważ prawdopodobnie to jest właśnie ta cecha, którą każdy z nas powinien mieć, jeśli chce odnieść sukces w życiu zawodowym" - zaznaczył.

Dlatego - zdaniem Mckenda, który w LinkedIn odpowiada za rynki Europy, Bliskiego Wschodu, Afryki i Ameryki Łacińskiej - jednym z największych wyzwań, z jakim stykają się rządy i przedsiębiorstwa prywatne, jest dotrzymanie kroku tempu zmian i zmieniającemu się z dnia na dzień zapotrzebowaniu na konkretne umiejętności na rynku pracy.

"Jak myślę o czasach, kiedy zaczynałem swoja karierę, może z 25 lat temu, mnóstwo nazw zawodów, które obecnie istnieją wówczas nie istniały. Wiele z nich nie istniało nawet 10 lat temu. Jak mamy zatem zaprojektować systemy edukacyjne wobec tak gwałtownie zmieniającego się świata i rynku pracy? Dlatego nie należy skupiać się na zamkniętym zbiorze umiejętności technologicznych, pomijając zdolności, które umożliwiają nam adaptację do wciąż zmieniających się warunków" - postulował.

Z Katowic Artur Ciechanowicz (PAP)

asc/ mal/