Radio Opole » Kraj i świat
2021-12-06, 20:50 Autor: PAP

Akcja w kopalni Bielszowice: 42-letni górnik bez oznak życia - wciąż uwięziony w zawalonym chodniku

Po blisko dziesięciu godzinach od zlokalizowania zasypanego w kopalni Bielszowice 42-letniego górnika, ratownicy nadal nie zdołali wydostać go ze strefy zawału i przetransportować na powierzchnię. Akcję spowalniają zniszczone metalowe elementy znajdujące się wśród skał, które zasypały chodnik.

Jeden z ratowników dotarł do poszukiwanego od soboty górnika w poniedziałek przed południem. Mężczyzna nie dawał oznak życia. Formalnie lekarz będzie mógł potwierdzić jego zgon, gdy uda się wydostać poszkodowanego z zasypanego wyrobiska. Około południa przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej szacowali, że może to potrwać kilka godzin. Akcja okazała się jednak bardziej czasochłonna.


"Wydostanie poszkodowanego wymaga przygotowania drogi transportu. Aby to zrobić, ratownicy muszą ręcznie wycinać zniszczone fragmenty metalowych konstrukcji, m.in. elementy przenośnika taśmowego" - wyjaśnił PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski.


W tych warunkach przygotowanie w zwałowisku odpowiedniej wielkości "tunelu", którym będzie można wynieść pracownika, wymaga jeszcze wiele pracy i czasu - wskazują przedstawiciele PGG.


Jak dowiedziała się PAP, nie jest możliwe przetransportowanie górnika drogą, którą przedostał się do niego - korzystając z rozmaitych pustek i szczelin w zwałowisku - jeden z ratowników. Zastępy ratownicze muszą też usunąć ciężki element przygniatający nogi poszkodowanego poniżej kolan. Akcja może zakończyć się późnym wieczorem lub w nocy, niewykluczone jednak, że przeciągnie się do wtorku.


Poszkodowany górnik pracował w kopalni od 14 lat. Formalne potwierdzenie jego zgonu przez lekarza będzie możliwe po wydostaniu mężczyzny ze strefy zawału. Ratownicy nie mają jednak wątpliwości, że 42-letni górnik nie żyje. To 13. w tym roku śmiertelna ofiara wypadków w polskim przemyśle wydobywczym, w tym dziewiąta w kopalniach węgla kamiennego.


Górnik poszukiwany był od sobotniego poranka, kiedy w kopalni doszło do silnego wstrząsu i zawału chodnika na długości ok. 50-60 metrów. Po około 15 godzinach akcji, w nocy z soboty na niedzielę, ratownicy odnaleźli innego uwięzionego w zawale górnika - 31-latka, który obecnie w dobrym stanie jest w szpitalu w Sosnowcu; do końca tygodnia ma opuścić lecznicę.


W poniedziałek rano ratownikom spieszącym na pomoc drugiemu poszkodowanemu pozostało do przeszukania ok. 6 metrów rumowiska. Przed południem zlokalizowano poszukiwanego górnika, bez oznak życia. Znajdował się w miejscu, które wytypowano wcześniej m.in. na podstawie sygnału z nadajnika umieszczonego w jego górniczej lampce. Od tego czasu trwa udrożnianie wyrobiska, by dało się przenieść poszkodowanego i przetransportować na powierzchnię.


Okoliczności wypadku wyjaśniają kopalniane służby oraz Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach. W rudzkiej prokuraturze nie zapadła jeszcze decyzja w sprawie ewentualnego wszczęcia śledztwa w tej sprawie; śledczy czekają na dodatkowe dane.


"Oczywiście nieoficjalnie śledzimy na bieżąco informacje; później na pewno będą podejmowane decyzje co do ewentualnego wszczęcia śledztwa i jednostki, która by je miała prowadzić - bo choć kopalnia jest Rudzie Śląskiej, to siedziba PGG mieści się w Katowicach" - powiedział PAP szef Prokuratury Rejonowej w Rudzie Śląskiej Adam Grzesiczek.


Stan 31-letniego górnika, który w nocy z soboty na niedzielę, po ok. 15 godzinach spędzonych w zawalonym wyrobisku, został uratowany przez ratowników, lekarze określają jako dobry.


"Pacjent nie ma obrażeń wewnętrznych, jest wydolny krążeniowo, oddechowo. Zeszła już opuchlizna pourazowa z części jego twarzy (...). Chcemy go do końca tygodnia wypisać ze szpitala" - mówił przed południem PAP rzecznik sosnowieckiego szpitala im. św. Barbary Tomasz Świerkot. W poniedziałek górnik stawiał pierwsze kroki po wypadku. Wcześniej przeszedł zabieg służący oczyszczeniu i zabezpieczeniu rany szarpanej, którą miał na udzie. Stwierdzono też pęknięcie w twarzoczaszce, lekarze uznali jednak, że nie wymaga to obecnie interwencji chirurgicznej.


W 10-stopniowej skali górniczej wysokoenergetyczny wstrząs w Bielszowicach określono jako "szóstkę", czyli jeden z silniejszych notowanych na Śląsku. W popularnej skali Richtera odpowiadałoby to magnitudzie ok. 2,5 stopnia. Wstrząsy to naturalne zjawisko w terenie górniczym. Wstrząsów wysokoenergetycznych rocznie notuje się na Śląsku grubo powyżej tysiąca, z czego kilkaset o sile zbliżonej do tego w Rudzie Śląskiej.


Najczęstszą przyczyną wstrząsów jest następujące wskutek eksploatacji węgla odprężenie górotworu, co skutkuje uwolnieniem się skumulowanej w nim energii. Trudno je przewidzieć, choć kopalnie mają swoje stacje sejsmologiczne.


Rudzkie kopalnie, gdzie eksploatacja górnicza prowadzona jest od ponad 200 lat, są szczególnie zagrożone tąpaniami. W lipcu 2006 r. w sąsiadującej z Bielszowicami, obecnie likwidowanej kopalni Pokój właśnie z powodu tąpnięcia zginęło czterech górników. Specjalna komisja orzekła wówczas, że jego przyczyny były naturalne, związane m.in. z uskokiem tektonicznym i wieloletnią eksploatacją węgla w tym rejonie. Według ekspertów, tamtej tragedii nie dało się przewidzieć, bo trudno przewidzieć silne wstrząsy.


Ruch Bielszowice w Rudzie Śląskiej jest narażony na wszystkie typy podziemnych zagrożeń. W lutym 2003 r. kilkunastu górników zostało tam poważnie poparzonych w wyniku zapalenia metanu. W październiku 2009 r. pięciu górników zostało rannych w wyniku wstrząsu górotworu ok. tysiąc metrów pod ziemią. Doznali m.in. złamań rąk i nóg, urazów głowy oraz obrażeń wewnętrznych. Rok wcześniej w rudzkiej kopalni doszło do serii wypadków, m.in. zerwania lin w kopalnianym szybie oraz kilku innych nieszczęśliwych zdarzeń, w których ucierpieli górnicy.


Jak wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, wraz z ostatnią tragedią w Rudzie Śląskiej, od początku tego roku w polskim przemyśle wydobywczym zginęło 13 pracowników, w tym dziewięciu w kopalniach węgla kamiennego, dwóch w kopalniach rud miedzi oraz dwóch w zakładach odkrywkowych. Ponadto ośmiu górników doznało w wypadkach ciężkich obrażeń.


Osiem tegorocznych ofiar to górnicy, którzy ulegli wypadkom w kopalniach PGG - sześciu górników było zatrudnionych bezpośrednio w kopalniach, a dwaj pozostali w zewnętrznych firmach usługowych.


Ogółem w ciągu 10 miesięcy br. w górnictwie doszło do 1686 rozmaitych wypadków, z czego 1442 w kopalniach węgla kamiennego i 146 w kopalniach rud miedzi.


Jeden z najpoważniejszych w tym roku - obok sobotniego wstrząsu w Bielszowicach - wypadków w polskim górnictwie miał miejsce 4 marca w kopalni Mysłowice-Wesoła, gdzie fragmenty skał stropowych przysypały dwóch górników. Pracownicy znaleźli się w środku wysokiego na 3 metry zwałowiska; nie udało się ich uratować.


W całym ub. roku w krajowym górnictwie zginęło 16 osób (w tym 9 w kopalniach węgla kamiennego), wobec 23 śmiertelnych ofiar w roku 2019.(PAP)


autorzy: Marek Błoński, Krzysztof Konopka


mab/ kon/ jann/


Kraj i świat

2024-07-10, godz. 11:20 Czarnogóra/ Władze zabroniły emitowania 20 kanałów rosyjskiej telewizji Zakaz emisji obejmujący 20 kanałów rosyjskiej telewizji w środę wszedł w życie w Czarnogórze - wynika z komunikatu Agencji Mediów Elektronicznych w tym… » więcej 2024-07-10, godz. 11:20 Specjaliści będą zachęcać do profilaktycznych badań nowotworowych pod Grunwaldem Przez weekend specjaliści od tematyki nowotworowej będą zachęcać do badań profilaktycznych pod Grunwaldem. To część kampanii informacyjnej organizowanej… » więcej 2024-07-10, godz. 11:20 Komisja śledcza ds. Pegasusa zwróci się do biegłych o określenie terminu przesłuchania Ziobry (krótka) Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zwróci się do biegłych o określenie terminu i okoliczności przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości, prokurora… » więcej 2024-07-10, godz. 11:20 KO obwinia za sytuację w PKP Cargo poprzednie zarządy spółki i rząd Morawieckiego Posłanki Koalicji Obywatelskiej uważają, że za złą sytuację w PKP Cargo odpowiadają poprzednie zarządy spółki, a także rząd Mateusza Morawieckiego… » więcej 2024-07-10, godz. 11:20 Charlize Theron ogłosiła, że otworzyła studio tańca Dawno niewidziana w mediach społecznościowych aktorka podzieliła się na Instagramie ważnym ogłoszeniem. Charlize Theron zdradziła, że wraz z parą choreografów… » więcej 2024-07-10, godz. 11:20 Zachodniopomorskie/ Ostrzeżenie przed upałem i burzami W środę po południu przez woj. zachodniopomorskie przechodzić będzie front burzowy. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzega przed wysoką temperaturą… » więcej 2024-07-10, godz. 11:10 Grupa Orlen przejmuje farmę fotowoltaiczną w Zachodniopomorskim Spółka Orlen Wind 3 z Grupy Orlen podpisała umowę przejęcia od funduszu Forum IV FIZ i firmy Prime PV Assets elektrowni fotowoltaicznej w Wałczu (Zachodniopomorskie)… » więcej 2024-07-10, godz. 11:10 Pali na komisji śledczej: nigdy nie groziłem Jakubowi Osajdzie; nie poznałem Edgara Kobosa (krótka) Nigdy nie groziłem Jakubowi Osajdzie i nigdy nie poznałem Edgara Kobosa - zapewnił w środę Mateusz Pali, b. szef gabinetu politycznego Zbigniewa Rau podczas… » więcej 2024-07-10, godz. 11:10 Źródło PAP: Konfederacja dzieli się w PE; część europosłów dołączy do grupy AfD, część nadal negocjuje W Parlamencie Europejskim europosłowie Konfederacji będą podzieleni; Stanisław Tyszka, Marcin Sypniewski i Ewa Zajączkowska-Hernik zdecydowali się dołączyć… » więcej 2024-07-10, godz. 11:10 Szefowa rządu Włoch: wywiążemy się z zobowiązania 2 proc. PKB na obronę, ale "z czasem" Premier Włoch Giorgia Meloni oświadczyła w Waszyngtonie, gdzie trwa szczyt NATO, że jej kraj dotrzyma zobowiązania przeznaczenia 2 procent PKB na obronę… » więcej
115116117118119120121
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »