Gambia/Dotychczasowy szef państwa zwycięzcą wyborów prezydenckich
Konkurenci Barrowa, który objął władzę 5 lat temu po ponad 20 latach dyktatorskich rządów Yahyi Jammeha, zapowiedzieli kontestowanie ogłoszonych wyników wyborów jeszcze przed ich ogłoszeniem.
Sobotnie wybory były pierwszymi, w tym najmniejszym kraju Afryki od obalenia dyktatora w 2016 r. Jego rządy charakteryzowały się brutalnymi prześladowaniami opozycji, zabójstwami, porwaniami i torturami. Jammeh został zmuszony do opuszczenia kraju.
Jak informuje AFP, pokonani - według oficjalnych wyników - kontrkandydaci, w tym Darboe, przywódca Zjednoczonej Partii Demokratycznej (UDP), zastrzegli zastosowanie "wszelkich metod działania". Darboe zapowiedział zbadanie procesu liczenia głosów i wezwał Gambijczyków aby do czasu jego zakończenia "zachowali spokój".
Zwolennicy Barrowa rozpoczęli natomiast świętowanie jego zwycięstwa na ulicach stolicy kraju - Bandżul.
W trakcie kampanii prezydenckiej Barrow, 56-letni były oficer ochrony i deweloper, starał się zjednać wyborców m. in. zapowiedzią wprowadzenia systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Obiecywał też przywrócenie swobód obywatelskich, budowę dróg i uporządkowanie stosunków ze społecznością międzynarodową.
73-letni Darboe, którego partia od 2017 r. dysponuje większością w parlamencie, zapowiedział, że będzie dążył do pojednania skłóconego przez Barrowa społeczeństwa i postara się o zadośćuczynienie dla wszystkich, którzy ucierpieli pod rządami obecnego prezydenta.
Barrow należał w przeszłości do UDP, ale po zaprzysiężeniu na prezydenta wystąpił z tej partii, by podkreślić swoją bezstronność. Koalicja, która wyniosła go na szczyty władzy, rozpadła się w kilka tygodni po pokonaniu Jammeha. (PAP)
jm/