Radio Opole » Kraj i świat
2021-11-20, 06:40 Autor: PAP

Prof. Wrochna: polskie instytuty i firmy mogą uczestniczyć w wielu elementach programu Artemis

W programie Artemis realizowanym z USA jest wiele wątków. Polskie instytuty i firmy na pewno będą miały szansę wziąć w nich udział, dostarczając instrumenty badawcze, np. aparaturę do badania Księżyca i jego powierzchni - powiedział PAP prof. Grzegorz Wrochna, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej.

W październiku br. Polska Agencja Kosmiczna podpisała deklarację Artemis Accords. Ma ona otworzyć Polsce drogę do udziału w programach NASA, szczególnie związanych z eksploracją Księżyca i Marsa oraz innych ciał Układu Słonecznego. Trwają już prace projektowe, m.in. nad stacją kosmiczną Gateway, która ma orbitować wokół Księżyca.


PAP: Polski przemysł kosmiczny i krajowe badania w tej dziedzinie mogły zacząć się rozwijać pełną parą dopiero po wstąpieniu Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Czy podpisanie Artemis Accords może mieć podobnie duże znaczenie?


Prof. Grzegorz Wrochna: Na pewno będzie miało duży wpływ na polski sektor kosmiczny. Jestem o tym przekonany, bo to właśnie polskie firmy wręcz naciskały na Polską Agencję Kosmiczną, aby to porozumienie zostało podpisane.


Oczywiście, współpraca w ramach ESA, wspólne projekty, zwrot składki w postaci zamówień dla polskich firm są dla nas nadal bardzo ważne. Jednak ambicje polskich firm rosną. Chcą one brać udział w projektach także poza Europą, w innych agencjach i oczywiście NASA jest w tym zakresie bardzo atrakcyjna, ponieważ prowadzi wiele ambitnych misji.


PAP: Dzisiaj polskie firmy zajmują się głównie opracowywaniem niedużych podzespołów, np. czujników czy mniejszych elementów mechanicznych. Czy można się spodziewać ewolucji w kierunku bardziej złożonych systemów?


G.W.: Po pierwsze warto zauważyć, że polskie firmy i instytuty wytwarzały już nie tylko drobne komponenty, ale też całe instrumenty badawcze i na tym polu nie mamy się czego wstydzić. Tak też wygląda współpraca przy międzynarodowych misjach. Firmy czy instytuty dostarczają różnego rodzaju elementy, szczególnie instrumenty badawcze. Opracowanie przyrządów do pomiaru różnych parametrów fizycznych, detekcji promieniowania, czy elementów mechanicznych, które np. wbijały się w kometę, czy wwiercały w Marsa to były bardzo odpowiedzialne zadania. Niektóre z nich ESA zleciła Polsce, ponieważ inne kraje sobie z tym nie poradziły. Mamy więc powody, aby być dumni. Szkoda, że tak mało o tym słychać, ale taka jest specyfika projektów kosmicznych.


PAP: To znaczy?


G.W.: Pracuje się nad nimi kilkanaście lat, później następuje kulminacyjny moment, po którym przez kolejnych kilkanaście lat naukowcy w ciszy laboratoriów analizują zgromadzone dane. Media interesują się raczej sensacyjnymi odkryciami np., znalezieniem gdzieś warunków sprzyjających życiu. Mam nadzieje, że będziemy więcej o pracach ekspertów sektora słyszeli, bo rzeczywiście będziemy nie tylko budowali więcej aparatury, ale także coraz większe podsystemy i systemy kosmicznych misji. Ich celem będzie badanie kosmosu, pozyskiwanie informacji o Księżycu i innych ciałach Układu Słonecznego, czy dalekiego kosmosu.


PAP: Kosmiczne projekty to jednak nie tylko nauka i badania, prawda?


G.W.: Druga strona to użytkowe wykorzystanie kosmosu, czyli konkretne technologie - przede wszystkim telekomunikacja, nawigacja satelitarna, optyczne czy radarowe obrazowanie Ziemi, dzięki któremu uzyskujemy informacje absolutnie niezbędne w dziedzinach często niekojarzonych z kosmosem, np. w rolnictwie.


Myślę, że najsilniejszy rozwój polskiego sektora kosmicznego nastąpi właśnie w obszarze „kosmosu użytkowego”. Tego po prostu dzisiaj potrzebujemy. Krajowy Program Kosmiczny, nad którym prace właśnie finalizujemy, jest tak pomyślany, aby te potrzeby nowoczesnego państwa i nas wszystkich były realizowane z pomocą polskiego przemysłu, a nie tylko zakupu technologii z zagranicy. Będziemy więc rozwijać oba kierunki - zarówno badawczo-poznawczy, jak i użytkowy. Pozwoli to na stworzenie rynku usług związanych z technologiami kosmicznymi. Powstanie dzięki temu kolejna, szybko rozwijająca się, dochodowa gałąź gospodarki.


PAP: Program Artemis to przede wszystkim powrót na Księżyc i orbitująca wokół niego stacja Gateway. Co Polska będzie mogła tutaj zaoferować?


G.W.: Gateway to ważny element, ale planowane są też stałe bazy na Księżycu, który ma być eksplorowany. Być może wydobywane będą z niego rzadkie na Ziemi surowce. Gateway to też przystanek dla misji na Marsa, bo może być łatwiej skompletować statek kosmiczny na orbicie wokół Księżyca, z dostarczanych z Ziemi elementów. Trudno by było wynieść go poza Ziemię w całości. W programie Artemis jest więc wiele tematów, w których polskie instytuty i firmy będą miały szansę wziąć udział, dostarczając instrumenty badawcze, np. aparaturę do badania okolic Księżyca i jego powierzchni, elementy techniczne, ale także oprogramowanie. Bo ono również zaczyna być polską specjalnością w sektorze kosmicznym.


PAP: Wspomniał pan o wydobyciu surowców. Niektórzy twierdzą, że w kosmosie, w tym na Księżycu są ich ogromne zasoby. Grupa inżynierów związanych z AGH twierdzi, że Polska powinna inwestować w tę dziedzinę. Na ile, pana zdaniem, ten pomysł jest realny.


G.W.: Do dzisiaj górnictwo księżycowe, planetarne czy kometarne było przedmiotem tylko literatury science-fiction. Sam oglądałem już dwa filmy o kopalniach Helu-3 na Księżycu. Jednak w najbliższym czasie to się może zmienić, bo technologie wynoszenia ładunków w kosmos tak potaniały i technologia rakietowa tak się rozpowszechniła, że nie tylko duże agencje kosmiczne mogą sobie na to pozwolić. Także komercyjne firmy są w stanie budować rakiety, które mogą dotrzeć na Księżyc i coś z niego przywieźć. Na pierwszy ogień pójdzie więc Księżyc, potem komety, które znajdą się w pobliżu Ziemi. Z tych ciał będzie można rzeczywiście wydobywać rzadkie minerały. Myślę, że pierwsze próby nastąpią w ciągu najbliższych 10 lat, a regularne prace - w ciągu 20 lat. Program Artemis znacznie przyspieszy ten proces.


PAP: A czy możemy liczyć na samodzielne polskie misje, np. księżycowe, czy marsjańskie?


G.W.: Jeśli myślimy np. o Marsie, to zauważmy, że dotychczasowe misje służyły głównie zaspokajaniu ambicji, pokazaniu, że „już tam jesteśmy”. Wartość naukową, czy gospodarczą miały raczej niewielką, choć na pewno pomogły w rozwinięciu nowych technologii. Myślę, że możemy myśleć o pójściu o krok dalej i planować ambitniej, aby nasz udział w misji na Marsa przyniósł duże korzyści naukowe. Możemy to osiągnąć dzięki międzynarodowej współpracy i tutaj wracamy do Artemis Accords.


PAP: A Księżyc?


G.W.: Jeśli chodzi o Księżyc, nie musimy sami budować rakiety, tylko możemy skorzystać z oferty NASA czy firm komercyjnych. Stosunkowo łatwo będzie można przygotować misję, która poleci na Księżyc z pomocą rakiety innego państwa czy podmiotu prywatnego, a sam ładunek i aparatura mogłyby być wytworzone całkowicie w Polsce. Myślę, że w ciągu 10 lat coś takiego może się wydarzyć.


PAP: Kosmiczne badania, projekty i misje potrzebują kadr. Mamy już pierwsze kosmiczne kierunki studiów, czy będą kolejne? Czy podpisanie porozumienia to kolejny bodziec do ich powstania?


G.W.: Rzeczywiście takie kierunki już mamy i Polska Agencja Kosmiczna włącza się w pomoc w ich otwieranie i prowadzenie na kolejnych uczelniach. Czasami są to kierunki dedykowane, a czasami nieco bardziej uniwersalne, np. związane z lotnictwem. Młodzi ludzie chętnie je wybierają, ponieważ mają wtedy szersze perspektywy. Jednocześnie, często bariera kadrowa jest wskazywana jako przeszkoda w rozwoju przemysłu kosmicznego. Z drugiej strony zainteresowanie kosmosem wśród młodych ludzi jest ogromne i na pewno trzeba będzie tworzyć coraz więcej kierunków, albo dedykowanych, albo łączonych z innymi. Chodzi przede wszystkim o kształcenie inżynierów, ale potrzebni są także eksperci z różnych dziedzin, np. biolodzy, lekarze, menedżerowie, finansiści czy prawnicy. Oprócz nowych kierunków typowych studiów można się spodziewać otwierania studiów podyplomowych, czy organizacji dodatkowych kursów ułatwiających znalezienie pracy w branży kosmicznej.


PAP: Mówiliśmy do tej pory głównie o biznesie, a co jeszcze na Artemis Accords zyskają państwowe instytuty, np. uczelnie?


G.W.: Korzyści są obopólne - zarówno dla nauki, jak i dla biznesu. Przy budowie złożonej aparatury naukowej współpracujemy międzynarodowo. Jeśli polscy naukowcy chcą z niej skorzystać, Polska musi wnieść swój wkład do jej budowy - finansowy lub rzeczowy. Przy wkładzie finansowym, pieniądze wracają w postaci zamówień. Przy rzeczowym - wytwarzamy elementy aparatury. Myślę, że to będzie nasz model współpracy z NASA. Naukowcy zdobędą nowe możliwości badawcze, sami będą wnosili wkład do tworzenia tej aparatury. Dzięki temu polskie firmy zdobędą zamówienia na nowe technologie, na których będą mogły znakomicie zarabiać, a przy tym zdobyć doskonałe referencje. Udział w misji kosmicznej jest dla firmy więcej wart niż jakakolwiek nagroda.


PAP: Czy porozumienie będzie też oznaczało większe możliwości zagranicznych wyjazdów dla naukowców i studentów? I czy to zawsze jest korzystne - czy nie zaczną częściej opuszczać kraju?


G.W.: W momencie, gdy taka współpraca jest nawiązywana, naukowcy w naturalny sposób są do niej włączani. Pracujemy też nad tym, aby nowe możliwości otworzyły się dla studentów. Właściwie one już istnieją, tylko z różnych, drobnych powodów formalnych pojawiają się przeszkody. Pracujemy nad tym, aby te kanały udrożnić, także w kierunku współpracy z NASA i JPL. Nie bójmy się przy tym drenażu mózgów. Popatrzmy np. na Chiny, które budują swoją potęgę gospodarczą dzięki Chińczykom, którzy wyjechali do USA czy Europy, nauczyli się wielu rzeczy i wrócili, bo kraj stworzył im korzystne warunki. Polska jako kraj już jest bardzo dobrym miejscem do mieszkania i do pracy. Coraz częściej naukowcy z zagranicy przyjeżdżają do Polski pracować, coraz więcej firm zakłada tutaj swoje oddziały. Myślę, że coraz częściej będziemy obserwować to, co sam przeżyłem. Po siedmioletniej pracy w CERN wróciłem do kraju i mogę rozwijać swoją karierę. Myślę, że coraz więcej młodych ludzi będzie podążało podobną drogą, dzięki współpracy, czy to z ESA, czy to z NASA. Przywiozą do Polski wiedzę i kontakty. (PAP)


autor: Marek Matacz


mat/ ekr/


Kraj i świat

2024-07-15, godz. 19:10 Głogowski (KO) o zatrzymaniu Romanowskiego: nie można odchodzić od rozliczenia rządów PiS Nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości to jedna z najbardziej bulwersujących spraw poprzedniej ekipy rządzącej; nie można odchodzić od rozliczenia… » więcej 2024-07-15, godz. 19:00 Zmiany w finansowaniu samorządów: mniej subwencji, więcej z PIT i CIT (aktl.) Dochody samorządów z udziału w podatkach PIT i CIT liczone od dochodów podatników, nowe udziały JST w tych podatkach, zamiast subwencji ogólnej pokrycie… » więcej 2024-07-15, godz. 19:00 Ekstraklasa piłkarska - Zagłębie chce zrobić kolejny krok w górę Bez Kacpra Chodyny, który trafił do Legii Warszawa, ale z Kajetanem Szmytem z Warty Poznań i Waldemarem Fornalikiem na ławce trenerskiej KGHM Zagłębie Lubin… » więcej 2024-07-15, godz. 18:50 Pełnomocnik Romanowskiego wnioskuje o wyłączenie prokuratorów ze śledztwa Pełnomocnik Marcina Romanowskiego Bartosz Lewandowski chce wyłączenia ze śledztwa ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości pięciu prokuratorów… » więcej 2024-07-15, godz. 18:50 MF szacuje, że deficyt budżetu państwa po czerwcu wyniósł 69 mld 905,9 mln zł (opis) Deficyt budżetu państwa po czerwcu wyniósł 69 mld 905,9 mln zł - poinformowało w opublikowanych w poniedziałek szacunkach Ministerstwo Finansów. » więcej 2024-07-15, godz. 18:40 Prawnicy napisali do Giertycha: dekryminalizacja aborcji to nie legalizacja Projekt nowelizacji Kodeksu karnego nie wprowadziłby dowolności wykonywania aborcji na życzenie do 12. tygodnia ciąży - napisali w oświadczeniu skierowanym… » więcej 2024-07-15, godz. 18:40 Zatrzymany poseł PiS, b. wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski (sylwetka) Polityk Suwerennej Polski, poseł klubu PiS Marcin Romanowski został zatrzymany w poniedziałek w śledztwie dot. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości… » więcej 2024-07-15, godz. 18:40 W RDS bez porozumienia w sprawie płacy minimalnej; ostateczna decyzja rządu - do 15 września Radzie Dialogu Społecznego nie udało się w poniedziałek wypracować wspólnego stanowiska w sprawie propozycji wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę… » więcej 2024-07-15, godz. 18:40 Austria/ Władze wprowadzają obowiązek pracy dla migrantów Władze Austrii wprowadzają obowiązek pracy dla migrantów, a osoby, które odmówią jej podjęcia, otrzymają niższe wsparcie finansowe. Rusza również pilotażowy… » więcej 2024-07-15, godz. 18:30 Afganistan/ Co najmniej 35 osób zginęło, a 230 zostało rannych na skutek ulew Co najmniej 35 osób zginęło, a 230 zostało rannych w poniedziałek w wyniku ulew i gwałtownych burz w mieście Dżalalabad w prowincji Nangarhar na wschodzie… » więcej
35363738394041
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »