Ekstraklasa koszykarek - komplet kibiców i byłe zawodniczki nie pomogły SKK Polonii
"Poproszę bilet" - powiedział starszy siwy pan z szalikiem Polonii na szyi, chcący zobaczyć historyczny mecz koszykarek. "Nie ma już biletów, wszystkie zostały wyprzedane i to głównie w internecie, to mała hala" - tłumaczyli cierpliwie organizatorzy rozczarowanym tą sytuacją zagorzałym kibicom "Czarnych Koszul".
Młode polonistki walczyły ambitnie i dotrzymywały kroku faworytkom do 25. minuty, prowadząc do przerwy 38:37. Potem doświadczenie i siła pod koszem rywalek wzięły górę. Gdy pod koniec trzeciej kwarty za pięć fauli parkiet opuściła liderka Polonii Amerykanka Loryn Goodwin (20 pkt, pięć zbiórek) zespół trenera Macieja Gordona (21 lat temu był asystentem Witolda Ziółkowskiego w drużynie "Czarnych Koszul") stracił wiele atutów w starciu z Eneą. Gorzowianki uzyskały dziesięciopunktową przewagę (62:52) i do końca kontrolowały przebieg rywalizacji.
Brązowe medalistki mistrzostw Polski do sukcesu w stolicy poprowadziła Bułgarka Borisława Hristowa, która uzyskała 25 punktów, miała osiem zbiórek i dwie asysty. PolskaStrefaInwestycji wystąpiła bez przechodzącej rehabilitację po operacji kręgosłupa kadrowiczki Anny Makurat, a jedna z Amerykanek Stepahanie Jones, zawodniczka Connecticut Sun, w lidze WNBA, dołączyła do drużyny cztery dni temu.
"To nie był wcale łatwy mecz, tym bardziej, że nadal nie jesteśmy w komplecie. Polonia naprawdę mocno walczyła. Hristowa to kompletna zawodniczka, a co najważniejsze zdrowa - jest z nami drugi sezon i przez ten czas nie było dnia, by opuściła trening czy mecz z powodu kontuzji, problemów zdrowotnych" - powiedział PAP trener gorzowianek Dariusz Maciejewski.
Szkoleniowiec Polonii ze spokojem przyjął trzecią porażkę zespołu.
"Bardzo chcieliśmy wygrać, bo Warszawa czekała 21 lat na ekstraklasę, ale siła fizyczna gorzowianek pod koszem trochę nas +zamordowała+. Mieliśmy też momenty przestoju, gdy bardzo szybko traciliśmy punkty z kontrataków. W trzeciej kwarcie gorzowianki zmieniły nieco taktykę, zaczęły oddawać rzuty z dystansu i co ważne były one celne, także w wykonaniu zawodniczek młodzieżowych. To nas bardzo +zabolało+, ale jeszcze bardziej brak naszej skuteczności, szczególnie pod koszem. Zaryzykowałem, by Loryn Goodwin grała z czterema faulami, ale zawodniczka chciała grać i powiedział, że będzie uważać, by nie złapać kolejnego przewinienia... Nie udało się. Dziękuję moim koszykarkom za walkę, za +zostawienie serca+ na parkiecie, a gorzowiankom gratuluję zwycięstwa" - powiedział trener Gordon.
Po meczu kibice oklaskami przywitali byłe koszykarki Polonii, m.in. kadrowiczkę, mistrzynię Europy z 1999 r. Katarzynę Dulnik oraz Danutę Kopeć, Annę Szyćko, Renatę Paprzycką. Każda z koszykarek otrzymała od obecnego szkoleniowca "Czarnych Koszul" czerwoną różę.
W 4. kolejce Polonia podejmie w sobotę 23 października CTL Zagłębie Sosnowiec, które w 3. kolejce sprawiło sensację pokonując mistrza Polski VWB Arkę Gdynia aż 87:74. (PAP)
olga/ cegl/