Nikaragua/ Po uwięzieniu 145 działaczy opozycji Ortega rozpoczął kampanię wyborczą
W ostatnich miesiącach aresztowano m.in. 37 liderów opozycji, wśród nich siedmiu polityków, którzy byli uważani za potencjalnych rywali rządzącego od 2007 roku prezydenta Daniela Ortegi, jednego z dawnych przywódców powstania sandinistów przeciwko prawicowej dyktaturze.
75-letni szef państwa systematycznie eliminuje z życia politycznego wszystkich swych zadeklarowanych przeciwników i niezależnych działaczy politycznych. Chce zapewnić sobie czwarty z kolei mandat prezydencki, a swej małżonce, Rosario Murillo, drugą kadencję na stanowisku wiceprezydenta.
Pretekstem do aresztowań potencjalnych rywali wyborczych dyktatora Nikaragui były najczęściej zarzuty "prania brudnych pieniędzy", "antypaństwowej konspiracji" i "zabiegania o zagraniczne sankcje" lub "obcą interwencję". Niektórych oskarżono formalnie o "dążenie do wywołania fali terroru".
Wbrew przestrzeganej dotąd w Nikaragui tradycji nie będzie w tym roku – oficjalnie ze względu na pandemię koronawirusa – przedwyborczych wieców.
W kampanii wyborczej uczestniczą oficjalnie prezydencki Sandinistowski Front Wyzwolenia Narodowego (FSLN), Liberalna Partia Konstytucyjna, Liberalna Partia Niezależna i kilka innych niewielkich ugrupowań politycznych. Niektórzy z opozycyjnych działaczy, którzy zamierzali startować w wyborach, a nie zostali aresztowani, woleli opuścić Nikaraguę.
W czasie wystąpień antyrządowych we wrześniu ub. roku, w których masowo uczestniczyli m.in. dawni towarzysze broni Ortegi, bojownicy zwycięskiego powstania przeciwko prawicowej dyktaturze Anastasio Somozy w 1979 roku, wskutek represji rządowych poniosło śmierć ponad 300 ich uczestników.
W ubiegły czwartek ministrowie spraw zagranicznych Kanady, Ekwadoru, Francji, Chile, Republiki Dominikany, Wielkiej Brytanii i USA ogłosili wspólną deklarację w sprawie "podeptania porządku demokratycznego w Nikaragui". (PAP)
ik/ sp/